Spurs zagrali bez Sochana
Decyzję o absencji Jeremy’ego poznaliśmy dzień przed meczem. Mimo to na trybunach pojawiło się około 1 500 polskich widzów, co bardzo doceniamy. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy chcieli zobaczyć na parkiecie naszego rodaka, ale pewnych rzeczy nie możemy przewidzieć” - mówił po meczu Gortat.
Były koszykarz zorganizował “Noc polskiego dziedzictwa” w Waszyngtonie wspólnie z ambasadą RP.
“Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się nam powtórzyć tę imprezę już z Polakiem na parkiecie, a może nie jednym, który będzie grał w NBA. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że gra w tej lidze to duża sztuka. Powinniśmy chuchać i dmuchać na Jeremy’ego, aby wiodło mu się jak najdłużej i najlepiej w tej jednej z najbardziej prestiżowych lig sportowych na świecie” - powiedział ambasador RP w USA Marek Magierowski.
Na meczu obecni byli m.in. polscy żołnierze z Jednostki Wojskowej Grom czy Mateusz Klich. Przy okazji całego wydarzenia wyświetlono film przedstawiający ukraińską młodzież - w tym z Zaporoża, uczącą się w szkołach Gortata w Polsce.
“Po zakończeniu kariery koszykarskiej Marcin mógłby spocząć na laurach, wieść spokojne i wygodne życie. Jestem pod wrażeniem jego działalności charytatywnej i podziwiam jego działalność. Oglądałem filmy, na których młodzi Ukraińcy chwalą Marcina Gortata za to, jak zostali przyjęci w Polsce. Duże wyrazy uznania dla niego” - przyznał Magierowski
.
W piątkowym meczu Washington Wizards pokonali San Antonio Spurs 136:124. W zespole gości z powodu kontuzji nie zagrał Sochan.
“To nic poważnego. Po prostu doskwiera mi ból prawego kolana. Codziennie monitorujemy stan mojego zdrowia i decyzje o obciążeniach podejmowane są na bieżąco. Żałowałem, że nie mogłem zagrać w Waszyngtonie, bo na trybunach było wielu naszych rodaków, ale nie było konieczności, abym ryzykował pogłębienie urazu. Liczę, że ta inicjatywa będzie organizowana cyklicznie. Mam bardzo dobre relację z polskimi kibicami i to mnie ekscytuje” - przyznał 19-latek.
Marzenie Sochana spełnione
“Kiedy byłem dzieckiem marzyłem, aby grać w tej lidze. Udało mi się to i wydaje mi się, że wykorzystuję swoją szansę. Jestem młody i myślę, że zostanę w tym klubie, co będzie korzystne dla mnie. Jestem pewny swoich umiejętności i wiem czego chcę. Nie myślę o tym, tylko robię swoje. Jako dziecko oglądałem grę Marcina. To był pierwszy Polak, który zaistniał w NBA. Jednak mamy inne style gry. Mi chyba było łatwiej zadebiutować w tej lidze niż jemu. W San Antonio mamy młody zespół i od razu dostałem szansę gry. Poza tym wydaje mi się, że mój styl gry jest łatwiejszy do zdobywania punktów” - przyznał Sochan.