Marcin Ociepa o konflikcie między Uniwersytetem Opolskim a Państwową Medyczną Wyższą Szkołą Zawodową

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Marcin Ociepa: - To są państwowe uczelnie, a nie prywatne folwarki.
Marcin Ociepa: - To są państwowe uczelnie, a nie prywatne folwarki. Archiwum
Marcin Ociepa zdradza, że sytuacja na opolskich uczelniach jest komentowana na korytarzach ministerstw. W lutym zrobiło się głośno o konflikcie między Uniwersytetem Opolskim a Państwową Medyczną Wyższą Szkołą Zawodową, związanym z połączeniem obu uczelni. Na Politechnice Opolskiej z kolei od wielu miesięcy trwa wojna, a jej strony prześcigają się w wysyłaniu donosów do licznych instytucji w kraju i w regionie. Wszystko to u progu poważnych zmian, jakie ma wprowadzić w szkolnictwie wyższym tzw. Ustawa 2.0.

- Zbawca na białym koniu nie przyjedzie - mówi w rozmowie z nto Marcin Ociepa, podsekretarza stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. - Mówimy o środowiskach akademickich, wydawałoby się najbardziej poważnych. O profesorach, doktorach habilitowanych, a więc o osobach, które są autorytetami. Zasmucające jest to, że nie potrafią się oni porozumieć sami. Na pewno jest to pole do popisu dla marszałka, prezydenta czy wojewody.

Na początku lutego senat Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej w Opolu podjął decyzję o odstąpieniu od dyskutowanego od kilku lat połączenia z uniwersytetem.

Rektor Uniwersytetu Opolskiego nazwał takie działanie woltą roku, zarzucił też dotychczasowemu partnerowi w negocjacjach fałsz i kłamstwo.
- Uchwały senatu powinny raczej wieńczyć dzieło, a nie być elementem taktyki, jakiejś gry. W tym sensie jest to niepoważne, bo wysyła sprzeczne sygnały do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Z perspektywy rządu sytuacja jest szalenie niepokojąca - komentuje te wydarzenia minister Ociepa. - Powstanie kierunku lekarskiego było obwarowane tym, że dojdzie do połączenia uczelni. Minister nauki przyznał uprawnienia do kształcenia lekarzy w Opolu, a następnie przekazał prawie 40 mln złotych na tę ideę. To sytuacja bezprecedensowa w skali kraju. Niewywiązywanie się ze zobowiązania nie jest robieniem na złość ministrowi, ale działaniem na szkodę regionu.

Minister nauki może podjąć decyzję o połączeniu obu uczelni nie czekając na ich zgody. - To są państwowe uczelnie, a nie prywatne folwarki - podkreśla Marcin Ociepa. - Wola połączenia została wyrażona w momencie podpisywania listu intencyjnego, w czasie kiedy prowadzone były rozmowy o kierunku lekarskim. Nie możemy grać wariata przed ministrem nauki i mówić, że tego nie było.

Opolskie uczelnie nie mają w ostatnim czasie dobrej prasy. Ministerstwo nauki przygląda się również konfliktowi na Politechnice Opolskiej. Niektóre wątki, m.in. te opisywane na łamach Nowej Trybuny Opolskiej, bada prokuratura. - Przy takiej liczbie donosów trudno nie śledzić tego, co się dzieje na politechnice - przyznaje Marcin Ociepa.

Czym mogą skutkować te konflikty w obliczu prac nad wdrożeniem nowej ustawy o szkolnictwie wyższym? Czy los opolskich uczelni jest zagrożony? Więcej o tym w programie Gość nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska