Marek Tukiendorf z Politechniki Opolskiej i ECO zawarli ugodę

Poszło o publiczną wypowiedź prof. Marka Tukiendorfa. Prorektor Politechniki Opolskiej miał powiedzieć, że ciepło z elektrowni jest tańsze od tego produkowanego przez Energetykę Cieplną Opolszczyzny. Zarząd firmy tą wypowiedzią poczuł się dotknięty i wystosował przeciwko prorektorowi pozew do sądu o naruszenie dóbr osobistych oraz nieuczciwą konkurencję.

Sprawy w sądzie jednak nie będzie, bo dziś podpisano ugodę w tej sprawie. Dzień wcześniej prawnicy prof. Tukiendorfa oraz ECO negocjowali warunki porozumienia. Żadna ze stron nie chce ich jednak zdradzić.

- Najważniejsze jest dobro mojego klienta - tłumaczy mec. Andrzej Toll, pełnomocnik opolskiego naukowca. On sam dotąd sprawy nie chciał komentować,a wczoraj przesłał mediom oświadczenie. Czytamy w nim m. in.:

"Wszystkie spory naukowe powinny być rozwiązywane w laboratoriach instytutów, w uczelniach, zakładach przemysłowych, na konferencjach etc.(...) Naukę powinniśmy chronić przed wpływami czynników nieobiektywnych. W związku z powyższym w poczuciu pełnej odpowiedzialności za rozwój opolskiej nauki służącej Opolu oraz województwu opolskiemu, a także w trosce o ich dobry wizerunek zawarłem ugodę z Energetyką Cieplną Opolszczyzny S.A."
W ECO usłyszeliśmy po raz kolejny, że żadnego komentarza nie będzie, bo firma nie zwykła udzielać informacji ws. dotyczących jej tematów prawnych.

Nie jest jednak tajemnicą, że ECO z profesorem chciało się dogadać. Czy był to skutek interwencji prezydenta, radnych, Stowarzyszenia Horyzonty? Nie wiadomo. Faktem jest natomiast, że kilka dni temu Stowarzyszenie Ludzi Aktywnych napisało do prezydenta list otwarty, w którym prosiło, by interweniował ws. prorektora. Mirosław Pietrucha, rzecznik ratusza powiedział wówczas, że Ryszard Zembaczyński już wcześniej podjął się mediacji między ECO a prof. Tukiendorfem.