Wśród pomysłów na walkę z kryzysem pojawiła się propozycja, by rząd dopłacał firmom do utrzymania pracowników w zamian za brak zwolnień. Co pan o tym myśli?
- Tak, proponuje się, żeby pracodawcy zmniejszali etaty o połowę, a państwo wypłacało pracownikom część zasiłków należnych bezrobotnym i zrekompensowało spadek płac. Na takie rozwiązanie pójdzie każdy przedsiębiorca, bo to obniża jego koszty, ale dla wszystkich nie starczy pieniędzy z funduszu pracy.
- Da się stworzyć metodę odróżniania firm, które bez pomocy upadną, od tych, którym pomoc się nie należy?
- Można próbować, ale efekty będą mizerne. Raz, że trudno znaleźć sztywne kryteria oceny, a dwa: ktoś tej oceny będzie musiał dokonywać, więc stworzy się pole do nadużyć.
- Zwolennicy tego pomysłu mówią: pomagajmy firmom, które dzięki dotacjom nie przyczynią się do wzrostu bezrobocia.
- Czyli takim, które nie zwolnią ludzi, czy takim, które za identyczne pieniądze szybko się rozwiną i zwiększą zatrudnienie? Takich dylematów byłoby znacznie więcej i nie sposób ich rozstrzygać bez wzbudzania kontrowersji. Równie trudny byłby wybór osób, którym należy się wsparcie w spłacie kredytu mieszkaniowego.
- Mimo to politycy prześcigają się w ogłaszaniu koncepcji walki z kryzysem. To tylko czcze gadanie?
- Jak słucham tych recept, mam wrażenie, że wielu ich autorów zapomina, że nie jesteśmy Stanami Zjednoczonymi ani nawet Niemcami i nie stać nas na tak wielkie wydatki. Zresztą nie są one konieczne.
- Co więc rząd powinien robić, by pomóc gospodarce, bo coś przecież musi?
- Grosz publiczny należy łożyć na gwarancje kredytowe dla firm, żeby banki miały odwagę finansować ich działalność. Takie działanie uspokoi rynki finansowe, pokaże że rząd panuje nad sytuacją i powstrzyma odpływ kapitału z Polski. Można też pomyśleć o wydłużeniu prawa do zasiłków dla bezrobotnych, ale tylko tam, gdzie bezrobocie wzrośnie znacznie ponad średnią krajową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?