ME w siatkówce. Słowenia w półfinale turnieju. Powtórka polsko-słoweńskich pojedynków wielce prawdopodobna

Mateusz Pietras
Mateusz Pietras
Fot. Mecz Słowenia - Ukraina
Fot. Mecz Słowenia - Ukraina PAP/EPA/VASSIL DONEV
Siatkarska reprezentacja Słowenii wygrała z Ukrainą 3:1 (25:17, 31:29, 21:25, 25:23) w ćwierćfinale mistrzostw Europy. W półfinale rywalem będą Polacy albo Serbowie, którzy zmierzą się we wtorek. Słoweńcy trzeci raz z rzędu awansowali do strefy medalowej dwukrotnie dochodzą do finału. W obu przypadkach po drodze eliminowali Biało-Czerwonych.

Droga do ćwierćfinału potencjalnych rywali Polaków

W pierwszym ćwierćfinale tegorocznych mistrzostw Europy zmierzyli się siatkarze Słowenii i Ukrainy. Podopieczni Gheorghe Cretu wygrali wszystkie spotkania w grupie B. W bułgarskiej Warnie stracili zaledwie jedną partię przeciwko Ukrainie. W 1/8 wicemistrzowie Europy zmierzyli się z czwartą drużyną grupy D - Turcją. Mecz zakończył się po dramaturgii w pięciu setach (3:2). Górą z tego pojedynku wyszła Słowenia, która wygrała trzy sety z rzędu odwracając losy spotkania. W ćwierćfinale rywalizowali z... Ukrainą, która w tej samej grupie zakończyła zmagania na trzecim miejscu ustępując jeszcze pola chorwackim siatkarzom. Ukraińscy siatkarze na przestrzeni pięciu meczów odnieśli trzy porażki. W pierwszym meczu fazy pucharowej pokonali Portugalczyków 3:0. W Warnie najlepszym zawodnikiem okazał się przyjmujący Oleg Płotnicki. Ukraińska ,,gwiazda'' zdobyła piętnaście punktów przy skuteczności 50% w ataku.

Siatkarski koszmar w półfinale?

Ponownie oba zespoły spotkały się w Warnie, lecz stawka była o wiele większa. Po raz kolejny lepsza okazała się Słowenia, która bardzo dobrze w to spotkanie. Czwarta drużyna ubiegłorocznych mistrzostw świata. Od początku do końca utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie. Druga odsłona była najbardziej wyrównana. Pomimo sporej liczby, Słoweńcy wygrali 31:29.

Dobra gra Ukraińców prowadzonych przez Ugisa Krastinsa przełożyła się na zwycięstwo w trzecim secie, ale na więcej nie było ich stać.

Słowenia pojedzie do Rzymu walczyć o medale. W meczu o złoto mogą okazać się podopieczni Nikoli Grbicia, którzy we wtorek podejmą Serbię. Starcie odbędzie się w włoskim Bari o godz. 18.

Dwie ostatnie potyczki półfinałowe Słoweńcy rozstrzygali na własną korzyść. W obu przypadkach pokonywali Biało-Czerwonych.

To trzecie z rzędu wejście Słowenii do strefy medalowej.

W drugim ćwierćfinale w Warnie o godz. 20 Francuzi zmierzą się z Rumunią i będą mieli okazję do rewanżu za porażkę z fazy grupowej 1:3. Zwycięzca tego meczu w półfinale zmierzy się z triumfatorem spotkania Włochów z Holendrami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska