Meble z tworzyw, zamiast drewnianych? To realny scenariusz – ostrzegają eksperci. Są jednak pomysły, jak ocalić polską produkcję

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Nawet 10 mln m3 drewna rocznie może brakować polskiemu przemysłowi, w następstwie nowej gospodarki leśnej. Ucierpieć może branża, która dotychczas ciągnęła w górę polski eksport, choć od jakiegoś czasu zmniejsza produkcję
Nawet 10 mln m3 drewna rocznie może brakować polskiemu przemysłowi, w następstwie nowej gospodarki leśnej. Ucierpieć może branża, która dotychczas ciągnęła w górę polski eksport, choć od jakiegoś czasu zmniejsza produkcję 123rf.com/profile_quangpraha
To może być początek końca polskiego przemysłu drzewnego i branży meblarskiej, jaką znamy. Ten ważny sektor gospodarki szczycący się dotychczas 6 proc. udziałem w polskim PKB i rekordowym eksportem czekają zmiany, które mogą zmieść z rynku jego dużą część. Konsekwencje spowolnienia sektora drzewnego w Polsce odczują też klienci, którzy przez lata przyzwyczaili się do bogatej oferty rodzimych producentów, nie tylko mebli, ale też papieru toaletowego czy książek. Polski biznes nie składa jednak broni – apeluje do władz o równą konkurencję i choćby 10 kolejnych lat spokoju. O co dokładnie chodzi?

Spis treści

Wobec planów Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczących wyłączenia co najmniej 20 proc. powierzchni polskich lasów z gospodarowania, a także w sytuacji obecnych zasad sprzedaży tego surowca krajowym producentom oraz na eksport, krajowy przemysł drzewny postanowił działać – wynika z przesłanego Strefie Biznesu stanowiska Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.

Ujmując rzecz w największym skrócie: branża ma pomysły, które mogą jej pomóc utrzymać rozwój, ale łatwo nie będzie. Niektóre z nich zostały omówione 3 czerwca w Kwidzynie, podczas konferencji zorganizowanej z inicjatywy Pomorskiego Zespołu Parlamentarnego: „Perspektywy funkcjonowania przemysłu drzewnego w obliczu nowych wyzwań”. Czego się dowiedzieliśmy?

Sektor drzewny chce mieć dostęp do dotychczasowej ilości surowca przez kolejną dekadę

Głównym postulatem branży drzewnej w Polsce jest, by jeszcze przez co najmniej 10 lat pozwolić polskiemu sektorowi na stabilny dostęp do surowca, który dostępny jest w polskich lasach. Co to oznacza? Chodzi o to, by polska branża drzewna mogła pozyskiwać rocznie 40-44 mln m3 drewna.

To sporo, jeśli jednak wejdą w życie zapowiadane ograniczenia, polski przemysł utraci dostęp nawet do 10 mln m3 surowca. – Podaż drewna, którą mieliśmy w ostatnich latach, czyli właśnie 40-44 mln m3, pozwalała do tej pory na to, by przemysł drzewny w miarę swobodnie mógł się rozwijać – mówi Michał Strzelecki, dyrektor Biura Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.

– Cała rzecz rozbija się o fakt ograniczeń w pozyskiwaniu – czy to tych ograniczeń, które koalicja 15 października zapisała w swoim programie, czy też ograniczeń wynikających ze Strategii Leśnej Unii Europejskiej – wyjaśnia ekspert.

I teraz, jeśli te ograniczenia w pozyskaniu surowca miałyby doprowadzić do tego, że ta liczba 40-44 mln m3 drastyczne spadnie, a pesymistyczne szacunki mówiły nawet o 10 mln m3, to w zasadzie będzie można powiedzieć, że tego surowca będzie brakowało, a branża nie będzie mogła się rozwijać – komentuje dyrektor Biura Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. Co to oznacza? Nic dobrego, także dla klientów końcowych w Polsce.

Wszelkie inwestycje w przemysł drzewny zostaną zatrzymane, czy to nasze zewnętrzne, czy w postaci inwestorów zewnętrznych, ponieważ zabraknie surowca, a ten, który będzie dostępny, stanie się niebotycznie drogi. Cała polska branża straci konkurencyjność, głównie na rynkach zagranicznych – zauważa Strzelecki.

Branża meblarska, choć wciąż sporo eksportuje, to produkuje coraz mniej

Wartość produkcji sprzedanej polskich firm meblarskich w 2023 roku wyniosła 64 mld zł, co oznacza spadek o 6% w stosunku do 2022 r. Co więcej, od kwietnia 2022 r. do grudnia 2023 w branży meblarskiej zniknęło 18 tysięcy etatów. Natomiast wciąż jeszcze w 2023 r. Polska utrzymywała wysoką pozycję na arenie międzynarodowej w zakresie produkcji (szóste miejsce) i eksportu mebli (drugie miejsce). Fatalna koniunktura na rynkach światowych sprawiła jednak, że również w przypadku wymiany międzynarodowej polską branżę dotknęły jednak spadki. Wartość eksportu zmniejszyła się w ubiegłym roku o 3%, osiągając 62,2 mld zł. Pod względem wolumenu natomiast sprzedaż zagraniczna skurczyła się aż o 11%.

Polskie drewno może zostać częściowo zastąpione przez bambusa i tworzywa sztuczne

Zdaniem Strzeleckiego, jeśli doszłoby do kumulacji czynników, czyli braku dostępności wystarczającej ilości surowca oraz powrotu koniunktury, powinniśmy się spodziewać także znacznego wzrostu cen w Polsce. Dotknie on jednak nie tylko mebli, ale także wszystkich innych towarów produkowanych z drewna, czyli opakowań oraz papieru toaletowego. Co do samych mebli, ekspert nie wyklucza, że branża meblarska, z braku najbardziej ekologicznego surowca na rynku, zacznie rozglądać się za tworzywami zastępczymi dla drewna.

Najłatwiej będzie zastąpić wciąż drożejący papier toaletowy, produkowany z wysokiej jakości surowca. Już teraz w powszechnej sprzedaży dostępne są rolki przypominające te z okresu Polski Ludowej (po recyklingu), a na serwisach aukcyjnych można także kupić promowany przez Brukselę papier z bambusa (40 zł za sześć sztuk wraz z przesyłką). Niestety, klimat panujący w Europie nie pozwala jeszcze na powszechne uprawy tej rośliny na Starym Kontynencie, więc przynajmniej przez jakiś czas będziemy skazani na import.

Lista postulatów branży drzewnej jest długa. Pojawiają się tematy nieznane szerokiej opinii publicznej

Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli domaga się też: konkurencyjnych cen drewna w Europie, przywrócenia certyfikatu Forest Stewardship Council (FSC) we wszystkich lasach państwowych, wyeliminowania eksportu drewna okrągłego, zaprzestania spalania drewna okrągłego na potrzeby energetyki zawodowej, a także zwiększenia recyklingu drewna.

Przemysł nie jest jednak głuchy także na potrzeby środowiska naturalnego. Dlatego biznes związany z produkcją mebli czy papieru popiera kontynuowanie zrównoważonej gospodarki leśnej i chciałby zmian w urządzaniu i eksploatacją lasów, zgodnie z wiedzą naukową i zmianami klimatycznymi – dowiadujemy się z komunikatu Izby. Sektor ten liczy jednak na to, że możliwe jest prowadzenie rzeczywistego dialogu pomiędzy Ministerstwem Klimatu i Środowiska, Lasami Państwowymi, przemysłem i organizacjami ekologicznymi. Za jakiś czas okaże się, czy rzeczywiście, bo spraw do załatwienia jest sporo, a część z nim może być sprzeczna z ekologicznymi planami Brukseli.

Jaka jest obecna kondycja sektora drzewnego w Polsce? Branża już zaczęła się kurczyć

Przemysł drzewny ma obecnie 6 proc. udział w polskim PKB i stanowi jedną z silniejszych gałęzi gospodarki. Eksperci branży podkreślają jednak, że skutki spodziewanego załamania na rynku są już odczuwalne. Jerzy Majewski, członek Rady Nadzorczej MM Kwidzyn, podczas konferencji: „Perspektywy funkcjonowania przemysłu drzewnego w obliczu nowych wyzwań” podkreślił niezmiernie trudną sytuację zakładów przetwarzających surowiec drzewny wskutek drastycznego pogorszenia warunków ich funkcjonowania.

– W minionym roku, a także w pierwszych miesiącach 2024 r. spadki produkcji odnotowały wszystkie branże związane z przetwórstwem drewna: sektor celulozowo-papierniczy - 20-35 proc., sektor meblarski – 6 proc., sektor płyt drewnopochodnych 20-25 proc. w stosunku do 2022 roku. Dodatkowo producenci tarcicy i wyrobów z drewna odnotowali spadek wartości sprzedaży o 26 proc. do roku 2022 roku – wymienił Jerzy Majewski.

Jednocześnie zauważył, że po 15 października 2023 roku, wraz ze zmianą władzy, pojawiło się nowe otwarcie w kontaktach z branżą drzewną i rozpoczęto dialog z przedsiębiorcami. Niestety nie wszystko poszło po myśli przemysłu drzewnego, a sytuacja i napięcie pomiędzy przedsiębiorcami a rządem narasta od momentu styczniowego memorandum na wycinkę drewna w RDLP Białystok i RDLP Krosno – dowiadujemy się z komunikatu przygotowanego przez Izbę.

Jerzy Majewski wspomniał również o Ogólnopolskiej Naradzie o Lasach, z którą przemysł wiązał duże nadzieje, a która okazała się fasadowym wydarzeniem o ustalonych wcześniej wynikach prac (powstanie Lasów Społecznych, nowych Parków Narodowych i Rezerwatów Przyrody) – jak je określił ekspert.

Czego można się spodziewać ze strony polskich władz w kwestii gospodarki leśnej?

Do postulatów sektora drzewnego oraz obaw wyrażonych podczas konferencji, odniósł się wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka. Urzędnik zapewnił, że kolejne decyzje, będą podejmowane po efektywnym dialogu ze wszystkimi stronami. Podkreślił, że sposób komunikacji ministerstwa ulegnie zmianie, tak aby branża drzewna nie była już więcej zaskakiwana decyzjami podejmowanymi przez polityków. – Zbudowaliście Państwo potężną gałąź polskiego przemysłu i nie wyobrażam sobie, żeby dzisiaj ktokolwiek próbował tę gałąź obcinać. Wierzę, że ochrona przyrody i gospodarka leśna mogą iść w parze z rozwojem przemysłu drzewnego. Przyjmuję to zobowiązanie – tymi słowami minister Miłosz Motyka zwrócił się do przedsiębiorców z branży drzewnej w podsumowaniu konferencji w Kwidzynie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Meble z tworzyw, zamiast drewnianych? To realny scenariusz – ostrzegają eksperci. Są jednak pomysły, jak ocalić polską produkcję - Strefa Biznesu

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska