Mechnice zremisowały z Ligotą Turawską 1-1

fot. Mariusz Matkowski
Kornel Zyla z Mechnic uratował gospodarzom remis.
Kornel Zyla z Mechnic uratował gospodarzom remis. fot. Mariusz Matkowski
W meczu o fotel lidera remis przyjęto z ulgą.

Obie drużyny grały nieustępliwie, ale piłkarzom gra się nie kleiła. W 18. min Tomasz Rabanda z Ligoty Turawskiej kopnął piłkę daleko do przodu, ta minęła środkowego obrońcę z Mechnic i Andrzej Sapa znalazł się w wymarzonej sytuacji. Spodziewanego gola jednak nie było.

- Gdyby udało mi się trafić do bramki, byłoby bliżej naszej wygranej - skwitował Sapa. - Szkoda, bo piłka co prawda zmierzała do bramki, ale trafiła tylko w słupek.

- To była wręcz wymarzona okazja - dodał trener przyjezdnych Mariusz Sierpiński. - Należało piłkę uderzyć inaczej, bo cwaniactwa przy takich okazjach Sapie nie brakuje.

Goście kolejną okazję bramkowa zaprzepaścili w 37. min. Marek Tracz "urwał się" lewym skrzydłem, wycofał do Mariusza Kusia, ale zanim ten opanował piłkę, został przyblokowany. Miejscowi nie mieli tak klarownych sytuacji bramkowych, ale w 43. min Kornel Zyla mógł dać Mechnicom prowadzenie.

Druga połowa była atrakcyjniejsza, a zaatakowali gospodarze. Przyjezdni odpowiedzieli w 57. min, kiedy Tracz dograł do Bartosza Stręka, a ten z ponad 20 metrów przelobował Szymona Jednakiego i futbolówka wpadła pod poprzeczkę.

- Mamy zbyt niskiego bramkarza i tak strzelane piłki często wpadają do siatki - żalił się jeden z kibiców miejscowego zespołu.

Goście poszli za ciosem i powinni podwyższyć wynik. Jednak w decydujących momentach fatalnie kiksowali. Potem role się odwróciły i Mechnice zaciekle dążyły do wyrównania, spychając gości do defensywy.

W 84. min miejsowi dopięli swego. Rafał Kaliński po raz kolejny zacentrował w pole karne, a Zyla strzełem z woleja wyrównał.

- Nie zastanawiałem się co mam zrobić z futbolówką, tylko kopnąłem z całej siły - opisywał Zyla.
Dopiero po tym golu goście ponownie zaatakowali, ale brakowało im już dynamiki i dokładności. Ostatni gwizdek arbitra obie jedenastki przyjęły z wyraźną ulgą, choć spora grupa kibiców z Ligoty Turawskiej nie kryła niedosytu.

Wobec porażki lidera - Rolnika Wierzbica Górna, drużyny z Ligoty i Mechnic zajmują dwa pierwsze miejsca w tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska