Mieszkańcy Ciska chcą, by starosta przyjechał porozmawiać o fatalnych drogach

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
- Zaprosiliśmy go na sesję, ale nie przyjechał. Nie odbierał też telefonu - skarży się Rozwita Szafarczyk, szefowa rady gminy. - Przyjadę - zapewnia Józef Gisman.

Jestem radnym drugą kadencję, ale nie pamiętam, by pan starosta przyjechał do nas na sesję i porozmawiał. A problemów nie brakuje - przyznaje Alojzy Wurst ze Steblowa.

Te problemy to przede fatalny wszystkim stan dróg. Gmina nie może łatać dziur, bo zarządcą głównych ulic łączących wsie jest powiat.

Gminni radni postanowili zaprosić na sesję starostę Józefa Gismana, by poskarżyć się na drogi i usłyszeć zapewnienia, że starostwo będzie coś robiło w tej sprawie
.
- Nie mogłam się do niego dodzwonić przez kilka dni, dlatego też nie byłam zdziwiona, kiedy zamiast starosty zobaczyłam na sesji kierownika wydziału dróg - mówi Rozwita Szafarczyk, szefowa rady. - Ale my chcemy rozmawiać z samym szefem urzędu, czyli panem Gismanem.
W podobnym tonie wyrażali się inni rajcy. Nawet na stronie urzędu gminy w Cisku pojawiła się informacja o nieobecności starosty na sesji i oburzeniu tym, faktem lokalnych władz. On sam jest całym zamieszaniem wokół swojej osoby zdziwiony.

- Nie można się do mnie dodzwonić? Jak widać można - usłyszeliśmy w słuchawce. - To fakt, że nie przyjechałem na sesję do Ciska, ale tylko dlatego, że w ten dzień miałem posiedzenie zarządu powiatu. Zresztą człowiek, którego tam posłałem w zastępstwie, ma na temat dróg większą wiedzę ode mnie, dlatego nie rozumiem, skąd oburzenie radnych.

- Ale Jeszcze w środę spotkam się z tamtejszymi mieszkańcami i porozmawiam z nimi - zapewnił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska