Minister potwierdza: Będzie druga waloryzacja emerytur 2024. Pod jakimi warunkami? Rząd przyjrzy się inflacji

Umowa koalicyjna podpisana przez liderów KO, Trzeciej Drogi i Lewicy zakłada zmiany w polityce społecznej:

Świadczenia społeczne muszą być uzupełnione, zwłaszcza w obszarze systemowego wsparcia rodzin, osób z niepełnosprawnościami, opiekunów osób niesamodzielnych i seniorów. Koalicja widzi potrzebę kompleksowych rozwiązań w zakresie polityki społecznej - czytamy w umowie.

A co to konkretnie oznacza? Póki co poznaliśmy wszystkie dane potrzebne do określenia wysokości waloryzacji emerytur w 2024 roku. Wyniesie ona 12.12 proc., co oznacza spore podwyżki emerytur dla wszystkich seniorów.

Marzena Okła-Drewnowicz pytana teraz w TVN24, kiedy doczekamy się zwolnienia z podatku emerytur do 5000 złotych brutto, mówiła: „dzisiaj jest tak, że wielu emerytów jest zwolnionych z podatku, bo mamy wyższą kwotę wolną”.

Natomiast tutaj mówimy o 60 tysiącach złotych (rocznie - przyp. red.) i jest to wprost pytanie do pana ministra finansów pana Andrzeja Domańskiego, który odpowiedział, że będzie dowiezione. Tak powiedział, jesteśmy w kontakcie, wiemy, że trwają różne wyliczenia, jak podejść do tej propozycji - mówiła Okła-Drewnowicz.

Ta obietnica to jednak nie priorytet resortu polityki senioralnej. Pewne jest natomiast, że dojdzie do drugiej waloryzacji emerytur, a procedowany będzie także projekt wdowich emerytur.

Ile wyniosą renty wdowie? Projekt jest już procedowany. Wyliczenia zobacz w galerii.

W 2023 roku doszło do rekordowej waloryzacji emerytur na poziomie 14,8 proc., co wynikało z także rekordowych wartości inflacji w Polsce. Propozycja nowego koalicyjnego rządu zakłada wprowadzenie drugiej waloryzacji w roku, jeśli inflacja przekraczać będzie 5 proc. Wówczas ponowna waloryzacja miałaby mieć miejsce we wrześniu lub październiku danego roku. Okła-Drewnowicz potwierdza te przypuszczenia:

To jest przesądzone. Ten mechanizm ma polegać na tym, że jeżeli w czerwcu danego roku inflacja będzie wyższa niż 5 procent, wtedy ta druga waloryzacja będzie miała miejsce jesienią, we wrześniu. To jest naprawdę bardzo ważny postulat - mówi minister do spraw polityki senioralnej.

Także premier Tusk potwierdził to zobowiązanie w czasie swojego exposé. Wejście w życie drugiej waloryzacji emerytur zaliczył on do pierwszych reform wprowadzonych przez nowy rząd. Eksperci od miesięcy apelowali o takie rozwiązanie. Większość z nich chwali teraz pomysł podwójnej waloryzacji.

Dzięki temu emeryci nie kredytują rządu w czasie wysokiej inflacji - mówi dr Antoni Kolek w rozmowie z wyborcza.biz.pl.

To inflacja zdecyduje, czy dojdzie w tym roku do drugiej waloryzacji, seniorzy jednak mogą liczyć na podwyżki emerytur i bez niej. Waloryzacja emerytur na poziomie 12,12 proc. oznacza, że emerytura minimalna wzrosłaby z 1588,44 zł do 1780,96 zł brutto.

Obecnie prawo zakłada, że rentę rodzinną może pobierać wdowiec, a przysługuje mu wtedy 85 proc. wartości świadczenia zmarłego małżonka. To opłacalna zamiana, o ile małżonek wdowca pobierał zdecydowanie wyższą od niego samego emeryturę. W przypadku jednak zbliżonych wartości świadczeń taka zamiana traci na wartości, a koszty życia pozostają przecież niezmienne:

Gdy odchodzi najbliższa osoba, najpierw jest żałoba. Ale potem wraca proza życia. Czynsz nie maleje o połowę, podobnie jak rachunki za prąd, czy gaz - mówił Włodzimierz Czarzasty z Lewicy jeszcze w czasie kampanii wyborczej.

Zobacz także: Znamy już wartość waloryzacji emerytur. A ile wyniesie 13. emerytura 2024?

Dlatego propozycja Lewicy jest inna. Nowa renta rodzinna miałby dawać wdowcom szansę na pobieranie swojego świadczenia w pełnej wysokości oraz powiększenie go o 50 proc. renty wdowiej po zmarłym małżonku. Druga możliwość, którą opisuje wyborcza.biz.pl to pobierania połowy własnego świadczenia i 85 proc. wysokości emerytury zmarłego małżonka. Łączna wartość świadczenia nie będzie mogła przekraczać trzykrotności przeciętnej emerytury w danym roku, która obecnie wynosi 3482 zł.