MKS Kluczbork jedzie do Dolcanu

Fot. Sławomir Jakubowski
Rafał Wodniok jest w tym sezonie podstawowym zawodnikiem drugiej linii MKS-u.
Rafał Wodniok jest w tym sezonie podstawowym zawodnikiem drugiej linii MKS-u. Fot. Sławomir Jakubowski
MKS Kluczbork zagra w sobotę w podwarszawskich Ząbkach z ostatnim w tabeli Dolcanem.

Program 11. kolejki I ligi

Program 11. kolejki I ligi

Sobota: Dolcan Ząbki - MKS Kluczbork, Odra Wodzisław - Sandecja Nowy Sącz, GKS Katowice - Nieciecza, KSZO Ostrowiec - Kolejarz Stróże, ŁKS Łódź - Górnik Polkowice, Flota Świnoujście - Ruch Radzionków, Pogoń Szczecin - GKP Gorzów, Warta Poznań - Górnik Łęczna.

Niedziela: Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Rywal w tym sezonie spisuje się fatalnie. W dziesięciu spotkaniach zdobył tylko dwa punkty i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Szczególnie źle Dolcan prezentuje się na własnym stadionie. Wszystkie dotychczasowe cztery spotkania w roli gospodarza przegrał. Kryzys Dolcanu trwa zresztą cały rok. Wiosną bowiem zespół ten był najsłabszy w stawce I-ligowców zdobywając w 15 meczach 11 punktów. Utrzymał się na tym poziomie dzięki bardzo dobrej postawie jesienią poprzedniego roku.

- Kibice pewnie spodziewają się, że skoro gramy z ostatnim zespołem w tabeli, to łatwo zdobędziemy trzy punkty - ocenia pomocnik MKS-u Rafał Wodniok. - Wcale jednak łatwo nie będzie. Rywale w końcu muszą zacząć punktować, będą bardzo zdeterminowani. Przyznam szczerze, że wolałbym grać z jakimś mocniejszym zespołem. Nam się ciężko gra w ataku pozycyjnym z zespołami teoretycznie słabszymi od nas. Z drugiej strony Dolcan chyba musi starać się zaatakować, więc postaramy się to wykorzystać.
Nasza drużyna zajmuje w tabeli 9. miejsce z dorobkiem 13 punktów, ale jak na razie nie może się szczególnie chwalić swoimi osiągnięciami wyjazdowymi. W pięciu meczach na stadionach przeciwników zdobyła zaledwie dwa punkty.

- Teraz jest dobra okazja na przełamanie - uważa Wodniok. - Bardzo chcemy wygrać, bo to nam pozwoli na złapanie oddechu w tabeli. Odskoczymy od zespołów ze strefy spadkowej. Na razie gramy dość nierówno. Najwyższy już czas na stabilizację wyników. Styl nie będzie ważny. Liczyć się będą tylko punkty.

MKS na mecz wyjeżdża już dziś, a trener Grzegorz Kowalski ma ten komfort, że do dyspozycji są wszyscy zawodnicy będący w kadrze.

Dolcan przedwczoraj grał zaległy mecz z Wartą w Poznaniu, który zremisował 0-0. Wydaje się, że jego zawodnicy będą bardziej zmęczeni niż nasi.

- To raczej nie ma większego znaczenia - zaznacza Wodniok. - Czasami nawet lepiej jest grać co trzy dni, bo jest się w rytmie meczowym. My przede wszystkim musimy się skupić na własnej grze, a nie analizować czy rywale będą zmęczeni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska