Jest ich siedmiu. Do wody wejdą w czeskiej Ostravie. Ubiorą jedynie przepuszczające wodę tzw. mokre skafandry, które tylko częściowo uchronią ich przed zabójczym zimnem. Ustalili, że będą płynąć sztafetowo, każdy ze śmiałków spędzi w lodowej topieli godzinę, po czym jego miejsce zajmie zmiennik. I tak przez ponad dwa tygodnie, bo ich metą ma być jezioro Dąbie w Szczecinie. Z Czech do tego miejsca jest dokładnie 741 kilometrów.
- Jesteśmy gotowi podjąć to wyzwanie. To będzie dla nas wspaniała przygoda i świetny sposób na promocję Odry - zaznacza Janusz Tyka, jeden z kędzierzyńskich morsów.
Przez cały ten czas ani razu nie zejdą na ląd. Ich bazą będzie statek M/S Sucharski, z którego na co dzień korzystają uczniowie Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu. Dodatkowo eskortowani będą przez łodzie motorowe. Woda, w zależności od pogody, ma mieć temperaturę od 5 do 9 stopni Celsjusza.
- Ze względu na obowiązujące przepisy prawne, pływanie będzie się odbywało w godzinach od 6.00 do 22.00 - zaznacza Michał Kuś, oficer prasowy całej wyprawy.
Impreza pod hasłem "Płyniemy razem Odrą" ma zwrócić uwagę na fakt, że Odra jest zbyt mało wykorzystywana do żeglugi.
Spływ rusza 16 listopada i potrwa do 3 grudnia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?