Na jakiej liście zobaczą jesienią tego roku Arkadiusza Wiśniewskiego jego zwolennicy?

Bolesław Bezeg
Bolesław Bezeg
Paweł Supernak / PAP
To, że prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski ma daleko większe aspiracje niż obecnie zajmowane stanowisko, nikomu przyglądającemu się w miarę uważnie lokalnej scenie politycznej, nie mogło umknąć. Młody, uśmiechnięty, z nienaganną prezencją, jednym słowem wybieralny, nic dziwnego, że uważa, iż świat polityki stoi przed nim otworem. Tym bardziej, że kalendarz wyborczy na najbliższy czas układa się tak korzystnie, że dla polityka myślącego o szerszej karierze, nie spróbowanie swych sił byłoby niewybaczalnym grzechem.

Jesienią 2023 r. wybory parlamentarne, zatem można zawalczyć o mandat poselski, a kto wie, może i senatorski. Kto inny na miejscu Prezydenta Opola mógłby spokojnie powalczyć o jeszcze jedną kadencję, ale dla Arkadiusza Wiśniewskiego kolejna kadencja byłaby jedynie nagrodą pocieszenia. Jego działania, jak np. zaangażowanie w ruch Rafała Trzaskowskiego, wskazują na wyższe aspiracje polityczne.

Tym bardziej, że jego polityczni rówieśnicy są na drodze politycznej kariery znacznie dalej: Marcin Ociepa i Janusz Kowalski są wiceministrami, a Patryk Jaki jest europosłem i ma za sobą całkiem niezłą walkę o prezydenturę stolicy.
Zatem wydaje się pewne: w wyborach parlamentarnych Arkadiusz Wiśniewski wystartuje. Pytanie tylko z jakiej listy, przy czym warto pamiętać, że w rozgrywce parlamentarnej liczą się tylko brendy ogólnopolskie.

Rozpętana wiosną zeszłego roku wojna z prezesem opolskiej spółki Wodociągi i Kanalizacja, raczej wyklucza powrót do dawnego sojuszu z Solidarną Polską. Z powodów ideowych najprawdopodobniej odpada także Konfederacja. Pozostają Platforma albo szeroki wachlarz lewicy, no i PSL.

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że swego czasu sporo energii i środków aktualny Prezydent Opola inwestował w przyjaźń z Rafałem Trzaskowskim, który korzystając z tego że Donald Tusk wyjechał do pracy w Brukseli, ambitnie przymierzył się do skoku na funkcję szefa Platformy Obywatelskiej.

Niestety, Donald Tusk wrócił i objęcie kierownictwa w Platformie przez Rafała Trzaskowskiego zostało odłożone na inny czas. Dodatkowo Arkadiuszowi Wiśniewskiemu wizerunkowo zaszkodziło ujawnienie prawnie ponoć legalnego, ale moralnie dwuznacznego, zakupu dwóch mieszkań w opolskim TBS.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wśród samorządowców zostało to odebrane z niesmakiem, bowiem panuje przekonanie, że pobory prezydenta miasta pozwalają na zakup mieszkania poza socjalnym segmentem budownictwa, za jaki uważane są TBS-y. Ma to być przyczyną ochłodzenia relacji na linii Trzaskowski – Wiśniewski.

Jednakże wszystko wskazuje na to, że w jesiennych wyborach o obsadzie list kandydatów decydować będzie Donald Tusk, a nie obecny prezydent Warszawy. Na pewno jednak będzie się kierował opinią lokalnych struktur PO, a ta póki co, raczej nie będzie pozytywna.

Zapytaliśmy szefa opolskiej platformy marszałka Andrzeja Bułę o to, czy poparł by pomysł przyjęcia Arkadiusza Wiśniewskiego na listę kandydatów Platformy do sejmu, ale dowiedzieliśmy się tylko, że marszałek z zasady nie komentuje sytuacji hipotetycznych.

Warto przypomnieć, że Prezydent Wiśniewski na forum Rady Miasta Opola systematycznie jest atakowany przez radnych z PO, on zaś ostatnio odrzucił ich wniosek o budowę w Opolu ośrodka wsparcia dla dzieci autystycznych. Wszystko to nie buduje atmosfery do wyborczej współpracy.

W tej sytuacji wydaje się, że jedyną szansą dostania się na listę wyborczą PO dla Arkadiusza Wiśniewskiego może być zdecydowane poparcie centrali partii, ale i na to się nie zanosi.

W tej sytuacji być może najbardziej prawdopodobnym jest, że jesienią zobaczymy nazwisko obecnego prezydenta Opola na liście któregoś z ugrupowań jeszcze bardziej lewicowych niż Platforma Obywatelska. Zapewne będzie to Polska 2050 Szymona Hołowni, bo w sondażach spośród skrajnie lewicowych partii stoi najwyżej.

Oczywiście nie można wykluczyć, że partie lewicowe stworzą wspólna listę i Arkadiusz Wiśniewski będzie je opolska lokomotywą. Taki scenariusz byłby zapewne zbawienny dla opolskiej dla lewicy, ale na wspólna listę nie zanosi się z powodu różnic dzielących te środowiska na poziomie centralnym.

- Na jakiejkolwiek by Arkadiusz Wiśniewski nie wystartował liście, będzie na niej błyszczał kompetencją i doświadczeniem - powiedziała nam współpracująca z prezydentem Opola opolska radna niezależna Jolanta Kawecka, która dawniej była działaczką PO.

Jak z tego wynika po lewej stronie opolskiej sceny politycznej gwiazda Arkadiusza Wiśniewskiego nie gaśnie, on sam zaś poprzez budowę kontrolowanych przez siebie komunalnych mediów, stara się dbać o utrzymanie poparcia w swoim mateczniku, by ewentualny nieudany start w wyborach parlamentarnych nie był końcem jego politycznej kariery.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska