Badania pokazują, że wczesna edukacja językowa ma duży wpływ na rozwój zdolności intelektualnych oraz na wyniki osiągane w szkole, decyduje o opanowaniu języka w przyszłości. Wspomaga też nauczanie języka ojczystego i kształtuje pozytywną motywację.
To, że dzieci powinny się uczyć języków obcych, nie budzi wątpliwości. Pozostaje do rozważenia kwestia - od kiedy. Specjaliści uważają, że jak najwcześniej, bo im młodsze dziecko, tym lepiej opanuje wymowę i akcent. Reszty, a więc gramatyki i słownictwa można nauczyć się w każdym wieku.
Z badań wynika, że optymalny jest wiek do 5. roku życia.
Potem - do 7. roku - następuje spadek zdolności uczenia się, by znów wzrastać od 7. do 10. roku, choć mózgowa gotowość do przyswajania języka jest już mniejsza niż w najmłodszym wieku. Jeśli chcemy wychować poliglotę, naukę należy rozpocząć, zanim dziecko skończy 3 lata. Zaczynając tak młodo, dziecko jest w stanie nauczyć się 2-3 języków tak, by mówić jak native speaker. W późniejszym wieku w doskonałym stopniu jest w stanie opanować już tylko jeden język, choć płynnie jest w stanie mówić wieloma.
- Między 6. miesiącem a 3. rokiem życia dziecka najłatwiej jest sterować połączeniami neuronów w mózgu i wtedy najlepiej zacząć uczyć języka - przekonuje Jolanta Frączkowska, dyrektor PSJO "Junior" w Opolu.
W tej szkole na kurs można zapisać już 3-miesięczne niemowlę.
- Stosując metodę Helen Doron, stwarzamy maluchowi warunki rodziny dwujęzycznej - mówi Frączkowska.
Metoda ta opiera się na przekonaniu, że im młodsze dziecko, tym łatwiej i bardziej naturalnie przychodzi mu przyswajanie języka obcego. Rodzice kursantów-niemowlaków dostają do domu specjalne kasety z prostymi angielskimi tekstami, piosenkami. Puszczają je swym pociechom dwa razy dziennie, a te osłuchują się z nimi. Oprócz tego raz w tygodniu rodzice przychodzą z maluchami na zajęcia z lektorem i wspólnie się bawią.
- To taki sam sposób, w jaki dzieci uczą się języka ojczystego - podkreśla Jolanta Frączkowska. - Najpierw osłuchują się z dźwiękami, gromadzą je, potem kojarzą ze słowami, a w końcu same próbują odtwarzać. Metodą Helen Doron dziecko w wieku od 0 do 4 lat jest w stanie nauczyć się 200-300 słów rocznie.
To niejedyny pożytek. Naukowcy dowiedli, że im wcześniej dziecko zaczyna się uczyć języka obcego, tym szybszy jest rozwój jego inteligencji, szczególnie tej logiczno-matematycznej.
Na Opolszczyźnie działa już 12 centrów Helen Doron. Pozostałe szkoły przyjmują na kurs dzieci od 3-4 lat.
- Wybierając szkołę dla malucha, szczególnie trzeba zwrócić uwagę na predyspozycje prowadzących zajęcia. Można to sprawdzić podczas lekcji pokazowych, które szkoła powinna organizować dla rodziców - podkreśla Grażyna Różanek z PASE.
Bo lektor uczący kilkulatków, musi być superprzedszkolanką, która nie tylko zna język, ale przede wszystkim musi umieć śpiewać, skakać, być dobrym aktorem i mieć doskonały kontakt z dzieckiem.
Rodzice też powinni wspierać i motywować swą pociechę do nauki. Należy kontrolować, czy dziecko się nie nudzi na lekcjach, sprawdzać, czy umie opowiedzieć, co się na nich dzieje. Odpytywanie w domu z kursowego materiału oczywiście nie ma sensu, bo nauka to głównie zabawa. Bardziej skuteczne jest np. wieszanie w domu na różnych przedmiotach kartek z ich nazwami w obcym języku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?