Na opolskich stadionach coraz rzadziej dochodzi do zadym

fot. Piotr Król/archiwum
Mecz piłki nożnej Odra Opole - Śląsk Wrocław.
Mecz piłki nożnej Odra Opole - Śląsk Wrocław. fot. Piotr Król/archiwum
Kibice umawiają się za to na bójki poza nimi. W ostatnim miesiącu policjanci udaremnili próby trzech takich “ustawek".

Dziś (20 listopada) w Opolu policjanci i działacze Opolskiego Związku Piłki Nożnej podsumowali rundę jesienną rozgrywek piłkarskich i związane z nią bezpieczeństwo podczas meczów.

- Na stadionach i poza nimi było bezpiecznie - mówi inspektor Tadeusz Kulesza, I zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu. - To m.in. wynik naszej współpracy z działaczami piłkarskimi oraz zaostrzonego prawa o bezpieczeństwie na imprezach masowych.

Zaostrzone przepisy obowiązują od 1 sierpnia. Bezkarni nie są na przykład pseudokibice, którzy podczas meczu wbiegną na murawę. Grzywna za taki wybryk zaczyna się od 1,8 tys. zł. Oprócz tego czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat więzienia.

Od 2 do 5 tys. płacą osoby, które nie stosują się do poleceń ochroniarzy, organizatorów imprez czy policjantów. Karane jest też wnoszenie na stadion alkoholu. Natomiast złamanie orzeczonego przez sąd zakazu stadionowego zagrożone jest karą do 3 lat więzienia.

- Takim zakazem na Opolszczyźnie objętych jest aktualnie siedem osób - mówi nadkomisarz Maciej Milewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Pięciu to kibice opolskiej Odry, po jednym MKS-u Kluczbork i Chemika Kędzierzyn-Koźle.

W dniu meczu swoich drużyn muszą się zgłaszać na policję i tam spędzają czas, w którym jest rozgrywany. Jesienią tego roku na Opolszczyźnie rozegrano siedem meczów podwyższonego ryzyka.
Pięć z nich w Kluczborku (miejscowy MKS grał z Górnikiem Zabrze, Pogonią Szczecin, Widzewem Łódź, Motorem Lublin i Stalą Stalowa Wola). Po jednym w Oleśnie (mecz OKS-u z Oderką Opole) oraz w Namysłowie (mecz Startu z ROW-em Rybnik). Takie imprezy angażują dodatkowe siły policyjne, a to kosztuje.

- W rundzie jesiennej zapłaciliśmy za to ponad 330 tysięcy złotych - mówi Tadeusz Kulesza. Na takich spotkaniach porządku pilnują dodatkowi policjanci, w okolicach stadionu są dodatkowe radiowozy, armatka wodna, funkcjonariusze z psami itd.

Nie oznacza to jednak, że jesienią na stadionach lub poza nimi nie dochodziło w ogóle do incydentów. W październiku w Leśnicy miejscowi kibice starli się z fanami Ruchu Zdzieszowice, natomiast na meczu w Zubrzycach niezadowolony kibic uderzył w twarz sędziego.

Na terenie województwa kibice planowali też ustawki, czyli umawiali się na bójki. Tak było m.in. 24 października w powiecie brzeskim. Na bitwę umówili się kibice z Wrocławia i Opola. Policjanci otrzymali jednak “cynk" i udaremnili starcie.

- Na takie zadymy są bardzo niebezpieczne. Chuligani zabierają ze sobą m.in. maczety, kastety czy pałki - wyjaśnia nadkomisarz Milewski. - Ludzie ci bardzo często ćwiczą też sporty walki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska