Na pograniczu Polki i Czeszki odkrywają ruiny dawnego przemysłu. Jest wystawa, będzie nowy szlak turystyczny

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Mieszkanki polskiej i czeskiej granicznej wioski odkrywają ślady dawnej przemysłowej przeszłości swojego regionu.

Rzeczka Oleśnica płynie malowniczą, górską doliną wśród lasów. Jej środkiem biegnie dziś granica pomiędzy Polską i wioską Podlesie, a Republiką Czeską i wioską Ondrejovice.

Wioski kiedyś były jedną miejscowością. Podzieliły je Wojny Śląskie w połowie XVIII wieku, ale przez kolejne lata granica między Austrią i Prusami nie przeszkadzała ludziom w pracowaniu po drugiej stronie, we współpracy gospodarczej.

W XIX wieku miejscowe dobra kupiła polska rodzina Rudzińskich, a Edward Antoni Rudziński uczynił z tego miejsca przemysłową potęgę. Rozwinął hutę żelaza, zbudował tartak, gorzelnię i browar.

W Ondrejowicach powstała też bielarnia, a po pruskiej stronie granicy przędzalnia. Zbudowano trasnsgraniczną bocznicę kolejową, domy dla pracowników, 6 kamiennych mostów przez graniczny potok.

II wojna światowa i zmiany ludnościowe, a także polityka zamknięcia granic spowodowała, że to wszystko popadło w ruinę i zarosło lasem. Dawne ilustracje oraz współczesne fotografie tych miejsc można obecnie zobaczyć na wystawie w Centrum Kultury w Głuchołazach. Zorganizowały ją panie z Obrejovic i Podlesia zainspirowane przez Czeszkę Eveliną Hametova, która niedawno sprowadziła się do wioski.

- Zaczęło się od spacerów po wiosce, spotkań w lesie i wymiany informacji, kto co ciekawego zobaczył – opowiada Katarzyna Hanusiewicz, sołtyska Podlesia. - Obu nam towarzyszyła fascynacja tym, co znajdowałyśmy. Zachowały się kamienne posadzki, podwaliny, cegły z wypalonymi napisami. Stare kamienne koryta po bielarni. Zaczęliśmy szukać informacji, ludzi, który mogą coś opowieści. Pisaliśmy do wielu instytucji. I tak powstała ta wystawa.

Wystawa to dopiero początek. Grupa pań z pogranicza chce stworzyć ścieżkę edukacyjną po zapomnianych zabytkach przemysłu, wyczyścić je z zarośli, pokazać, opisać. Już zainteresował ta inicjatywą starostę Zlatych Hor, który obiecał pomoc.

- Będziemy próbowali, bo kolejne pokolenie nie będzie już potrafiło znaleźć śladów historii tych terenów – mówi Katarzyna Hanusiewicz.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska