Na Politechnice Opolskiej zrobią mistrzów ze studentów

Uprawnienia mistrzowskie czy czeladnicze mogą być świetnym uzupełnieniem dyplomu uczelni technicznej. Taki dokument jest honorowany w całej Europie, a mistrzowie w swoich zawodach są niezwykle cenieni w Niemczech czy Holandii - mówi prof. Joachim Foltys, dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Politechniki Opolskiej.

Porozumienie, które pozwoli studentom i - co ważne - absolwentom na zdobycie takich uprawnień, właśnie podpisały: Politechnika Opolska, Opolski Park Naukowo-Technologiczny i Izba Rzemieślnicza w Opolu. Aktualnie uczelnia pracuje nad stworzeniem regulaminu i kryteriów umożliwiających uzyskanie dyplomów mistrzowskiego i czeladniczego.

- Otakie uprawnienia będą się mogli ubiegać wszyscy chętni: zarówno absolwenci techników, jak i liceów. We współpracy z prezesem izby Tadeuszem Staruchem i dyrektor Grażyną Dębicką-Ozorkiewicz tworzymy dla nich dwie oddzielne ścieżki kształcenia, bo np. w przypadku techników można zminimalizować liczbę wykładów czy ćwiczeń dlatego, że wiedza zdobyta w szkole średniej i już podczas studiów wystarczy, by podejść do egzaminu mistrzowskiego.

Z kolei żaków, którzy ukończyli liceum i tej praktyki technicznej mieli zdecydowanie mniej, wyślemy na dodatkowe zajęcia do przedsiębiorstw zrzeszonych w izbie rzemieślniczej - tłumaczy dziekan.

Lista zawodów, w których studenci będą mogli zdobyć certyfikaty, jest długa. Dobrano je w taki sposób, by student każdego kierunku mógł znaleźć coś dla siebie. Itak np. na Wydziale Mechanicznym będzie to np. elektrotechnik, mechanik pojazdów samochodowych, blacharz, lakiernik. Na budownictwie: dekarz, murarz.

- Taki dyplom to uwiarygodnienie umiejętności nie tylko dla pracodawcy. Dodaje też dużo studentom, którzy myślą o założeniu własnej działalności gospodarczej. Dzięki certyfikatowi mają oni możliwość szkolenia swoich uczniów. Kolejna korzyść jest taka, że pracodawca, który ma uczniów, może liczyć na ulgi podatkowe - mówi dziekan. - To bardzo dobry sposób na realny transfer wiedzy i doświadczenia - dodaje.

Co ważne, taki dyplom kosztuje np. w Niemczech około 12 tys. euro, a na PO można go będzie zdobyć za około 700 zł.

Uczelnia chce ze swoją ofertą dodatkowych uprawnień wyjść poza granice województwa. - Planujemy przedstawić ją na Konferencji Rektorów Uczelni Technicznych i zaprosić do siebie studentów z całej Polski. Z tego co wiemy, żadna z polskich uczelni technicznych nie daje takich możliwości - mówi prof. Foltys.

Uczelnia liczy też, że współpraca z Izbą Rzemieślniczą w Opolu zaowocuje także tym, że studenci będą pisali więcej prac dyplomowych dla przemysłu. Nabór studentów, którzy będą chceli zdobyć takie uprawnienia, ruszy w czerwcu.

Politechnika ma jeszcze jeden plan. - W związku z ciągłym rozwojem techniki na rynku pojawiają się nowe zawody związane np. z designem, grafiką, przetwórstwem nowych materiałów i trzeba uaktualnić ministerialną listę zawodów. Dlatego zamierzamy napisać do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z propozycją ich skodyfikowania. Europa i świat już w tym kierunku idą, nie możemy zostać w tyle - mówi prof. Foltys.