Na post nie ma dzisiaj mody

fot. Sławomir Mielnik
Wielki post to świetna okazja, by spróbować dostrzec drugiego człowieka.
Wielki post to świetna okazja, by spróbować dostrzec drugiego człowieka. fot. Sławomir Mielnik
Środą popielcową rozpoczął się wczoraj wielki post. Dla wielu chrześcijan nie jest on jednak czasem szczególnego poszczenia.

Nasi dziadkowie w tym czasie rezygnowali z jedzenia mięsa, nierzadko także jajek i nabiału. O zabawach nie było mowy, skoro zakazuje ich kościelne przykazanie. Dziś nasz jadłospis w wielkim poście często wcale się nie zmienia, a wiele dyskotek nie przerywa w tym czasie działalności, może z wyjątkiem Popielca i Wielkiego Piątku.

- Na poszczenie w naszej cywilizacji przesytu i bogactwa nie ma dzisiaj mody - przyznaje ks. dr Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej - a szkoda. Bo post bardzo by się nam przydał. Greckie słowo asceza - panowanie nad sobą - odnosiło się dawniej do sportowców wyczynowych, arystokratów ducha. Myślę, że w dobie informacyjnego przesytu warto sobie zrobić post właśnie od nadmiaru informacji - od telewizji, internetu, pyskówek na forach itp. To jest znacznie trudniejsze niż niejedzenie mięsa.
Dlaczego rzadziej i mniej chętnie niż kiedyś pościmy?

- Bo post jest jednym ze sposobów praktykowania wiary - uważa ks. dr Marek Lis z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego. - Jeśli dla kogoś wiara jest czymś odległym, to się go do postu nie zmusi.
Ks. Lis podkreśla, że sama rezygnacja z jedzenia mięsa czy innej potrawy często jeszcze nie jest postem.
- Katowanie się dietami po to, żeby wbić się w ubranie o numer mniejsze i bardziej podobać się sobie, może być wyrazem egoizmu - podkreśla. - Post powinien nas otwierać na Pana Boga i na innych ludzi. I właśnie o ten cel chodzi, a nie o samo niejedzenie czy rezygnację z tego czy owego.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Zdaniem księdza Lisa, o tyle warto w wielkim poście zrezygnować z dyskoteki, że przez cały rok jesteśmy społeczeństwem rozrywki. Ale jeśli ktoś nie pójdzie tańczyć, a w tym czasie usiądzie na wiele godzin do gier komputerowych, to trudno to nazwać postem. Lepiej ten czas poświęcić na rozmowę z kimś, kto może już długo czeka na nasze słowo, uśmiech, parę chwil.

- Podobnie jest z rezygnacją z różnych przyjemności - dodaje ks. Drechsler. - Jeśli decydujemy się, by w poście nie kupować słodyczy, piwa czy w któryś dzień zrezygnować z mięsa, to przeznaczmy zaoszczędzone w ten sposób pieniądze na pomoc ludziom w potrzebie. Wielki post to dobry czas, by sobie przypomnieć, że nie wszyscy jesteśmy zamożni i zadowoleni z życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska