Naciągnęła emerytów na 250 tysięcy złotych. Jak oszukiwała Halina K.? [wideo]

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Skruszona Halina K. przed sądem w Strzelcach Opolskich szczegółowo wyjaśniła, jak wyglądał mechanizm wyłudzania kredytów.
Skruszona Halina K. przed sądem w Strzelcach Opolskich szczegółowo wyjaśniła, jak wyglądał mechanizm wyłudzania kredytów. Radosław Dimitrow
Halina K. przekonała 19 emerytów, żeby zaciągnęli dla niej kredyty, które ona spłaci. Tak wyłudziła 250 tysięcy złotych, a potem uciekła do Niemiec.

Oszustka działała na terenie Szymiszowa oraz sąsiednich wsi pod Strzelcami Opolskimi. Chodziła od domu do domu i prosiła ludzi (głównie znajomych), by zaciągali kredyty w bankach, obiecując przy tym, że ona będzie je spłacać.

Kobieta prowadziła w tym czasie restaurację i przekonywała, że pieniądze są jej potrzebne na rozkręcenie biznesu. Ludzie, którzy jej uwierzyli, zaciągnęli pożyczki na kwoty od 2 do 30 tys. złotych.

Kobieta płaciła zazwyczaj jedną lub kilka rat, a potem unikała kontaktu z oszukanymi osobami. Pierwszy kredyt wyłudziła w ten sposób w kwietniu 2009 r., natomiast ostatni w listopadzie 2010 r.

Potem wyjechała do Niemiec.

- To była moja dobra znajoma, chciałam jej pomóc, a ona zostawiła mnie z potwornymi długami - żali się jedna z oszukanych emerytek. - Zaciągnęłam dla niej kredyt w wysokości 30 tys zł. Z odsetkami wyszło, że musiałam spłacić 45 tys. zł. Przeszłam załamanie nerwowe. Chciałam odebrać sobie życie...

- Mój mąż dał się nabrać tej Halinie i musiał oddawać bankowi prawie całą swoją emeryturę - denerwuje się żona jednej z ofiar Haliny K. - Nie wiem, jak mógł być tak naiwny!

W podobnej sytuacji znalazło się 19 osób, których Halina K. zostawiła z długami na łączną sumę około ćwierć miliona złotych. Obrotna oszustka sama załatwiała wszystkie formalności, a nawet żyrantów, którzy poręczali spłatę kredytów. Ofiary znajdowała nawet wśród bezrobotnych, którym pomagała zdobyć fałszywe zaświadczenia o tym, że pracują.

Na co Halina K. przeznaczyła pieniądze? Kobieta przyznała, że jest hazardzistką i przegrała wszystko na automatach - grywała głównie w barach i restauracjach, co potwierdzają mieszkańcy Szymiszowa. Ostatecznie sama zgłosiła się na policję, w czasie, gdy prokuratura szykowała już Europejski Nakaz Aresztowania.

Przed Sądem Rejonowym w Strzelcach Opolskich oskarżona szczegółowo wyjaśniła, jak wyglądał proceder wyłudzania kredytów. Sąd uznał, że to okoliczność łagodząca, bowiem dokumenty, które podpisały w bankach starsze osoby, w żaden sposób nie wskazywały na to, iż to Halina K. namówiła ich do podjęcia takich decyzji.

Oszustka usłyszała wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Sąd zobowiązał ją także, by oddała pieniądze pokrzywdzonym przez nią osobom.

Obrona dowodziła, że oskarżona jest niewinna. Prokuratura domagała się natomiast kary czterech lat bezwzględnego więzienia.

Sąd zauważył jednak, że taka kara utrudniłaby Halinie K. możliwość naprawy wyrządzonych szkód.

- Zatrudnienie w wielu zakładach karnych to niestety fikcja - stwierdziła sędzia Anna Iwan. - W więziennych warunkach oskarżona nie byłaby w stanie zarobić pieniędzy, by oddać je pokrzywdzonym

Sąd odstąpił także od wymierzenia Halinie K. grzywny, uznając, że to pogłębiłoby tylko kłopoty finansowe, w których się znalazła.

Wyrok jest nieprawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska