Prudnicki sąd uznał Antoniego K., byłego naczelnika wydziału komunikacji w tamtejszym starostwie, za winnego zniszczenia dokumentów. Jednocześnie warunkowo umorzył postępowanie karne na dwa lata próby. To faktycznie oznacza, że Antoni K. skazany nie jest i nie poniesie żadnej kary. Ma tylko wpłacić tysiąc złotych na cele społeczne. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło 14 lipca ubiegłego roku. Antoni K. miesiąc wcześniej został odwołany ze stanowiska naczelnika, ale pracował nadal w wydziale komunikacji. Tego dnia w godzinach popołudniowych, pod nieobecność innych pracowników, wszedł do pokoju gdzie przechowywane były teczki spraw. Wyjął dokumenty z jednego z segregatorów i wsadził je do niszczarki. Całe zdarzenie nagrane zostało na kamerze monitoringu w urzędzie. Brak dokumentów ujawniła kilkanaście dni później pracownica wydziału.
Okazało się, że Antoni K. zniszczył akta dotyczące kierowcy Mariana T. Mężczyzna dwa lata wcześniej stracił na rok prawo jazdy z powodu wykroczeń drogowych. Prowadząca jego sprawę szeregowa pracownica wydziału zażądała od mężczyzny, aby przed wydaniem prawa jazdy ponownie przedstawił w starostwie aktualne badania lekarskie i zaświadczenie o zdanym egzaminie na kierowcę.
Wtedy jednak sprawą Mariana T. zainteresował się osobiście naczelnik. Antoni K. sam napisał decyzję administracyjną, wydającą kierowcy prawo jazdy po upływie 12 miesięcy, ale bez wymagania od niego żadnych dodatkowych badań czy dokumentów.
Rok później zniszczył dokumenty akurat tej sprawy. Zdaniem sądu zrobił to specjalnie, aby uniknąć konsekwencji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
