Dzięki tym pieniądzom drugie śniadania codziennie zjada 110 uczniów. Są to głównie dzieci byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych pozostających bez pracy.
- Oprócz dzieci otrzymują je także wnukowie byłych pracowników - dodaje Marek Leśniak, dyrektor szkoły.
Od kiedy szkoła serwuje swoim uczniom kanapki, szkolna higienistka ma mniej pracy. - Wcześniej mieliśmy z tym poważne problemy. Dzieci mdlały i skarżyły się na ból żołądka - tłumaczy dyrektor.
We wszystkich przypadkach powodem tych dolegliwości był głód. Rodziców często nie było stać na zapewnienie pociechom śniadania, nawet pierwszego. Ale zdarzały się też sytuacje, że brak kanapek wynikał z lenistwa rodziców.
- Pieniądze na śniadania od agencji to dla nas poważna pomoc - tłumaczy dyrektor Leśniak. - Szkoły średnie bowiem nie są objęte dotacją z ministerstwa na dożywianie.
Kanapki codziennie przygotowuje Matylda Ochman. - Każdego dnia mamy trzy-cztery rodzaje kanapek. Z dżemem, nutellą, serem i pasztetem. Największym wzięciem cieszą się te z masą czekoladową. Każdy uczeń otrzymuje też gorącą herbatę - mówi pani Matylda.
Agencja ponadto ufundowała sześć stypendiów socjalnych dla uczniów z ubogich rodzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
