Najemcy byłych mieszkań zakładowych w Kędzierzynie-Koźlu chcą sejmowej komisji śledczej

fot. Daniel Polak
Andrzej Pyrzyński: - Wierzę, że posłowie nas poprą.
Andrzej Pyrzyński: - Wierzę, że posłowie nas poprą. fot. Daniel Polak
Andrzej Pyrzyński z Kędzierzyna-Koźla pracował przez wiele lat w państwowym przedsiębiorstwie Żegluga na Odrze. W latach 90. jego mieszkanie zostało sprzedane przedsiębiorcom z Wrocławia.

- Wtedy rozpoczął się mój koszmar. Nowy właściciel nie dbał o budynek, ale regularnie podnosił czynsze. Kiedy się temu otwarcie sprzeciwiłem, wypowiedział mi umowę - opowiada pan Andrzej.

Jeszcze obowiązuje go okres ochronny, ale już za niespełna trzy lata może znaleźć się na bruku. Takich jak on jest w Polsce kilkadziesiąt tysięcy, ale nikt nie wie dokładnie, ilu.

Na Opolszczyźnie ten problem może dotyczyć także setek byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych. Wziął ich pod opiekę Krajowy Związek Lokatorów i Spółdzielców.

- Mamy podejrzenia, że przy prywatyzacji mieszkań zakładowych mogło dochodzić do wielu nieprawidłowości. To wszystko powinno być wyjaśnione. Bo tysiące ludzi nie mogą stracić dachu nad głową tylko dlatego, że ktoś kiedyś chciał zrobić świetny interes, kupując tanio mieszkania razem z ludźmi - mówi Janusz Tarasiewicz, pełnomocnik KZLiS na Śląsku.

Wątpliwości, czy takie transakcje odbywały się w majestacie prawa, ma także Andrzej Pyrzyński.
- Gmina Kędzierzyn-Koźle dostała w latach 90. ofertę przejęcia bloków od Żeglugi na Odrze, ale nie skorzystała z tego. Dlaczego pozwolono, by lokatorzy zostali sprzedani wraz z mieszkaniami prywatnym osobom? - dopytuje Pyrzyński. - To trzeba wyjaśnić. To pole do popisu dla posłów.

W całej Polsce rusza akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o utworzenie sejmowej komisji śledczej, która miałaby się zająć prywatyzacją mieszkań zakładowych.

- Podpisy zbierane są już m.in. w Jastrzębiu Zdroju, Katowicach, Krakowie, Koszalinie i wielu innych miastach w Polsce - tłumaczy Tarasiewicz.

Andrzej Pyrzyński także podpisał się już pod wnioskiem i teraz namawia do tego innych lokatorów bloków należących kiedyś do Żeglugi na Odrze.

- Łatwo nie jest, ponieważ wielu boi się wystąpić prze-ciwko właścicielom mieszkań, którzy w każdej chwili mogą się pozbyć krnąbrnego lokatora. Ale wierzę, że uda nam się zebrać sporo podpisów - mówi Pyrzyński.

Pomoc lokatorom zaoferował już wcześniej poseł PiS z Kędzierzyna-Koźla Jan Religa.
- Prawo nie powinno w ogóle dopuszczać do sprzedaży mieszkań wraz z lokatorami - uważa Religa.

Co konkretnie miałaby sprawdzić komisja śledcza? Posłowie mieliby się przyjrzeć m.in. czy nie zaniżano wartości sprzedawanych mieszkań, a także czy za tymi transakcjami nie stali wysoko postawieni pracownicy państwowych przedsiębiorstw. Inicjatorzy akcji zbierania podpisów chcą też, by parlamentarzyści przy okazji przyjrzeli się ewentualnym nieprawidłowościom w funkcjonowaniu spółdzielni mieszkaniowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska