Najlepsze śląskie słowo to... Zobaczcie, jakie słowa ze śląskiej godki wybrali nasi czytelnicy!

O najlepsze śląskie słowo zapytaliśmy naszych czytelników na facebookowym profilu „Nowej Trybuny Opolskiej". Wpisaliście prawie 200 propozycji!

Czasami są to nie pojedyncze słowa, ale wyrażenia:

• - Szwigermuter moł zawsze recht! - napisał internauta Lord. Oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko że teściowa ma zawsze rację!
• - Joł Ci przaja! - to po śląsku „Kocham Cię".

- Jo bych sie ani nie forsztelowoł, jak wiela fajnych słów sam majom na Ślunsku, kebych som niy boł na wpół Ślonzok! - napisał Łukasz Zwoliński.

- W antryju na byfeju stoi szolka tyju! - to popularny śląski wierszyk, który przypomniał Andrzej Błasiak . W tłumaczeniu na język śląski oznacza to: „W przedpokoju na kredensie stoi szklanka herbaty".

Śląsko godka jest najpopularniejszą gwarą w Polsce. Nic dziwnego, ponieważ śląskie słowa są pełne uroku i humoru.

Zapytałem kiedyś profesora Jana Miodka (który pochodzi z Tarnowskich Gór), jakie jest jego ulubione śląskie słowo.

- Ja bardzo lubię takie śląskie słowo „drzistnąć"! Kiedyś podniecaliśmy się z reżyserem Kazimierzem Kutzem tym słowem. Drzistnąć, czyli chciałoby się po cichu powiedzieć: dupnąć! Tylko niech pan tego nie pisze! - zaśmiał się prof. Jan Miodek. - Jak coś tak padnie, jak ktoś się tak przewróci, to mówi się: „Ale drzistnął!" Nie wiem, skąd to słowo pochodzi, to takie słowo dźwiękonaśladowcze.

Część Ślązaków domaga się, aby godkę śląską uznać za odrębny język, którym mówi mniejszość śląska. Prof. Jan Miodek nie jest jednak zwolennikiem tego pomysłu.

- Jest to jedna z najbardziej archaicznych gwar języka polskiego, koniec i kropka. Jest to tak bezdyskusyjne, że trzeba być niepoczytalnym, żeby tu jakieś inne prawdy głosić. Każdy doskonale wie, znając historię, że ten Śląsk raz był pod Polską, raz pod Czechami, raz był pod Habsburgami, potem był pod Prusakami. Ale jeśli chodzi o mowę śląską, to jest bezdyskusyjnie polska! - mówi prof. Jan Miodek.