Do napaści na stację benzynową w Nysie doszło 30 września wieczorem. Do budynku stacji wszedł mężczyzna w czapce kominiarce, zasłaniającej twarz. Zagroził nożem pracownikom obsługującym kasę i zażądał wydania pieniędzy. Dostał 2280 złotych i wybiegł ze stacji.
Przypadkowymi świadkami zdarzenia byli trzej młodzi mężczyźni, którzy akurat przyszli na stację. Rzucili się w pogoń za uciekinierem, ale kiedy go dopadli i chcieli zatrzymać, napastnik zaczął dźgać ich nożem.
Ranił wszystkich trzech, na szczęście obrażenia nie zagrażają życiu poszkodowanych. Udało się natomiast odzyskać skradzione pieniądze. Po nieudanej próbie obywatelskiego zatrzymania sprawca napadu uciekł.
Policjanci z nyskiej komendy ustalili jego tożsamość metodami operacyjnymi i zatrzymali go kilka dni po napadzie.
Jak informuje prok. Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, nyska prokuratura postawiła Korneliuszowi G. zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i kradzieży rozbójniczej w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionych już pieniędzy. Grozi mu nawet do 12 lat więzienia.
Jak mówi prok. Stanisław Bar – podejrzany przyznał się do stawianych zarzutów. Wyjaśniał, że potrzebował pieniędzy, aby oddać długi, dlatego zdecydował się napaść na stację. W czasie napadu był też pod wpływem środków zmieniających świadomość.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?