Na żaden apel nie czekał Marek Juros z Wawelna, który na balkonie swojego domu wywiesił gobelin z wizerunkiem Ojca św., a w oknie umieścił jego zdjęcie. - Dom przystroiłem jeszcze w sobotę wieczorem, jak tylko się dowiedziałem o śmierci papieża - powiedział wczoraj "NTO". - Nie miałem flagi, więc powiesiłem gobelin...
Pan Marek co wieczór stawia w oknach zapalone świeczki. Będzie tak robił aż do dnia pogrzebu Ojca Świętego. - Na mszy w kościele było bardzo dużo ludzi - dodał Juros. - Ksiądz namawiał, by przystroić domy.
W Wawelnie wielu ludzi posłuchało proboszcza. Znacznie gorzej było wczoraj w Chmielowicach, Osinach i Komprachcicach. Tam tylko nieliczni mieszkańcy zdecydowali się na przystrojenie swych domostw symbolami żałoby. Trochę lepiej było już w Polskiej Nowej Wsi. W sumie jednak w podopolskich wioskach przeważały jeszcze świąteczne stroiki: jajeczka, zajączki i baranki.
Pani Monika z Komprachcic, mieszkająca naprzeciwko kościoła, w niedzielę powiesiła żółtą flagę z kirem oraz zdjęcia papieża w oknach. Pomagała jej w tym córka Beata. W Komprachcicach niewiele osób postąpiło tak jak one. - Bliskość kościoła nie ma na to wpływu - stwierdziła pani Monika. - Kiedyś mieszkałam w Ochodzach, dalej od kościoła, ale zawsze stroiłyśmy dom na specjalne okazje, np. Boże Ciało czy jak papież przyjeżdżał do Polski. Tutaj ludzie są tacy obojętni. Niektórzy nie chodzą wcale do kościoła i myślę, że śmierć papieża niewiele ich obchodzi. A to był taki dobry człowiek...
- Może nie chcą manifestować tego zewnętrznie, ale przeżywają tę śmierć wewnątrz? - zastanawia się Marek Juros.
Żałobę po śmierci papieża widać też w Opolu, choć nie jest to powszechne zjawisko. Niektórzy w oknach wystawiają zapalone świece, a jeszcze w niedzielę wywiesili fotografie Ojca Świętego przepasane czarnymi wstążeczkami.
Flagi państwowe z kirem pojawiły się za to na wszystkich urzędach państwowych w Opolu, szkołach, uczelniach, kościołach.
W podopolskich wioskach oznaki żałoby po papieżu można było zauważyć na wszystkich kościołach, remizach strażackich i urzędach. Nie pamiętały natomiast o tym przedszkola i szkoły.
- Wywiesiliśmy flagę dopiero po godz. 13. Nie udało się wcześniej, gdyż musieliśmy kupić w Opolu czarną wstążkę, której nie mieliśmy - wyjaśniła nam Halina Płonka, dyrektor przedszkola w Komprachcicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?