Nie skończą budowy, bloki pójdą pod młotek

fot. Daniel Polak
- Trzeba było dokończyć budowę bloków dwa lata temu, kiedy ceny materiałów i robocizny były niższe - mówi wiceburmistrz Mariusz Mróz. - Teraz gminy na to nie stać.
- Trzeba było dokończyć budowę bloków dwa lata temu, kiedy ceny materiałów i robocizny były niższe - mówi wiceburmistrz Mariusz Mróz. - Teraz gminy na to nie stać. fot. Daniel Polak
Gmina chce sprzedać dwa niedokończone budynki w Bernacicach Górnych, które za darmo przejęła od przedsiębiorstwa rolniczego Top-Farms.

To będzie najlepsze rozwiązanie - przekonuje wiceburmistrz Głubczyc Mariusz Mróz. - Czas na dokończenie budowy bloków był dwa lata temu, kiedy ceny materiałów i robocizny były niższe. Teraz inwestycja jest za droga i nie stać nas na nią.

Władze gminy mają też wątpliwości, czy po dokończeniu remontu znajdą się chętni na zamieszkanie w blokach mieszczących się we wsi oddalonej od Głubczyc o ponad 10 kliometrów.

- To byłyby mieszkania komunalne dla ludzi niezamożnych - dodaje Mróz. - A codzienne dojazdy do pracy stanowiłyby dla nich spory wydatek.

Zresztą gmina ma już nie najlepsze doświadczenia z mieszkaniami w Pomorzo-wicach. Na początku roku przygotowała w tamtejszym pałacu siedem lokali, które do dziś stoją puste, bo nie ma chętnych na ich zasiedlenie.

Jak mówi Mariusz Mróz teraz najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest sprzedanie będących w stanie surowym bloków prywatnej firmie, która dokończy je i sprzeda mieszkania na wolnym rynku. Jeśli chętny na budynki się nie znajdzie, gmina rozważa też rozebranie ich i sprzedanie terenu, na którym stoją.

- Tak czy owak trzeba coś z nimi zrobić. Dłużej tak stać nie mogą - mówi Mariusz Mróz.
Budowę bloków w Ber-nacicach Górnych rozpoczął w latach 90. kombinat rolniczy z Głubczyc. Z powodu kłopotów finansowych firmy prace nie zostały nigdy zakończone.

Przez kilka lat budynki stały puste i niszczały. Dwa lata temu przejęła je za darmo gmina. Bloki w miały zostać przebudowane, a mieszkania mieli dostać ludzie z listy oczekujących na lokale komunalne. Rozpisano nawet dwa przetargi na wykonanie robót. Ale do pierwszego nikt się nie zgłosił, a do drugiego przystąpiła tylko firma Budomex. Jednak zaproponowała cenę wyższą niż gmina miała zarezerwowaną w budżecie.

Ówczesny burmistrz Kazimierz Jurkowski zaproponował radzie gminy, aby zwiększyć pulę pieniędzy na tę inwestycję. Jednak radni się na to nie zgodzili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska