Nie trzeba się jej wstydzić

Redakcja
Rozmowa z dr. n. med. Andrzejem SzmurłĄ z Kliniki Dermatologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie

- Grzybica stóp i paznokci uchodzi za chorobę wstydliwą, więc pewnie dlatego ludzie niechętnie zgłaszają się z nią do lekarza?
- Takie podejście jest niesłuszne, gdyż akurat jest to choroba ludzi czystych. Nie jest ona wynikiem braku higieny. Zbyt częste mycie, zażywanie kąpieli powoduje rozmiękczanie skóry m.in. na stopach. A jeśli powstają na niej pęknięcia, szczeliny, to wtedy bardzo łatwo wchłaniają się wszystkie możliwe drobnoustroje. Człowiek, chodząc boso po kafelkach na basenie czy stojąc pod prysznicem, z którego korzysta wiele osób, "wbija" sobie odrobinę cudzej skóry, która może być zakażona grzybem. Grzyb może czyhać w fugach między kafelkami, a nawet na trampolinie, która nie jest zbyt często dezynfekowana.
- Wiele osób, jak to przeczyta, już nie zechce więcej pójść na basen...
- Nie ma się co bać, tylko trzeba odpowiednio się zabezpieczyć. Grzybica nie lubi suchej skóry. Jeśli wytrzemy nogi po wyjściu z wody, a następnie wysuszymy je suszarką, to szansa, że grzyb się rozwinie, jest znikoma. Radziłbym też zawsze porządnie umyć obuwie kąpielowe po jego zdjęciu z nóg, aby nie pozostały na nim fragmenty czyjegoś naskórka z grzybicą, które mogą się przyczepić.
- Dermatolodzy przestrzegają zwłaszcza przed noszeniem nieodpowiedniego obuwia. Dlaczego?
- Dotyczy to butów typu adidas oraz wszelkiego ciężkiego i nieprzewiewnego obuwia wykonanego z gumy lub plastiku, gdyż stanowią one doskonały rezerwuar dla rozwoju grzybni, tworzy się w nich mikrośrodowisko. Adidasów nie należy nosić dłużej niż 2-3 godziny dziennie. W ogóle buty trzeba zmieniać, a najlepsze są odkryte. Latem, gdy ubiera się sandały, jest mniej problemów z grzybicą. Poza tym nie ma dobrych metod na dezynfekcję butów. Po kuracji, jeżeli ktoś miał grzybicę, trzeba noszone wcześniej obuwie wyrzucić, bo może ono być źródłem samozakażenia.
W przypadku obuwia sportowego producenci stosują tzw. garbowanie chromem, co może stanowić barierę dla grzyba. U osób uczulonych na chrom może to jednak wywoływać reakcje alergiczne.
- Jak się leczy grzybicę?
- Na terapię składa się usunięcie czynników predysponujących do wystąpienia lub rozwijania się tej choroby oraz racjonalny dobór leków. Na przykład do leczenia grzybicy paznokci nie można zastosować kremu czy maści, tylko zaleca się tabletki. Od kilku lat poplarna staje się tzw. terapia pulsowa, która przynosi bardzo dobry efekt.
- Na czym ona polega?
- W sposób zasadniczy różni się ona od tradycyjnie stosowanych leków. W ramach terapii pulsowej pacjent dostaje lek przez 7 dni w miesiącu. W tym czasie szybko dociera on do zarażonego grzybicą paznokcia i tylko tam się odkłada i działa leczniczo. A dzięki temu, że "znika" on z układu krążenia na 3-4 tygodnie - wątroba oraz inne narządy wewnętrzne pozostają nietknięte. W zależności od tego, czego grzybica dotyczy, stosuje się w ramach kuracji leczniczej jeden, dwa lub trzy pulsy. W przypadku grzybicy paznokci przyspiesza ona również ich wzrost. Metoda tradycyjna polegała na podawaniu pacjentowi leku nawet przez 12 miesięcy. Było to uciążliwe i wywoływało skutki uboczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska