Latem 1939 r. jako kilkunastoletni harcerz był członkiem straży przeciwlotniczej w Stołpcach nad Niemnem, gdzie stacjonował jego ojciec - oficer wojska polskiego. Ojciec wkrótce przepadł, dopiero po latach okazało się, że został zamordowany w Katyniu. W tym samym czasie na eksterminację została skazana cała rodzina Kosidłów - zostali wywiezieni do Kazachstanu. Stamtąd Henrykowi udało się wyrwać dopiero, gdy powstawała Dywizja im. Tadeusza Kościuszki - zaczątek tzw. ludowego wojska polskiego. Trafił do ciężkiej artylerii, z którą walczył o przyczółki nad Wisłą, potem o Kołobrzeg i Berlin. Po zakończeniu działań wojennych jego jednostka trafiła na Śląsk. Zdemobilizowany znalazł pracę w urzędzie wojewódzkim w Opolu. Tu angażował się w działania Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, do którego wówczas mogli należeć tylko kombatanci jednostek działających u boku armii sowieckiej. I tu zaczynają się kontrowersje...
Otóż gdy opublikowaliśmy informację o śmierci Porucznika, odebrałem telefon od bardzo ważnego działacza z napomnieniem, że czcimy pamięć człowieka, który był w LWP, a to przecież wcale nie było polskie wojsko tylko polskojęzyczne jednostki armii sowieckiej. Gdyby ktoś z Państwa Czytelników miał podobne obiekcje, oto co mu odpowiedziałem:
Co do tego, że LWP de facto były polskojęzycznymi oddziałami armii sowieckiej, z elementami autonomii (obecność księży, rogatywki, orzełki), zgoda. Nie można jednak hurtem potępiać ludzi, którzy w szeregach LWP walczyli. Zwykle nie mieli innego wyjścia, innego sposobu na powrót do Polski, a przede wszystkim, wtedy nikt nie wiedział, jak to wszystko po wojnie będzie wyglądało. Nie każdy z nich brał udział w niewoleniu Polaków i nie każdy strzelał do patriotów. Zbrodniarzy trzeba tropić i sądzić. Ale krwią Polaków przelewaną z nadzieją na wolną Ojczyznę gardzić nie wolno.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?