Niecodzienny incydent w restauracji w Jeseniku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Do lokalu wbiegł młody pokrwawiony mężczyzna i krzyczał coś o napadzie. Goście zaczęli się chować.

Do niezwykłego incydentu doszło w czwartek 14 listopada po południu w jednej z restauracji w Jeseniku. Jak informuje rzecznik prasowy tamtejszej policji Tereza Neubauerova, w pewnej chwili do lokalu wbiegł młody pokrwawiony mężczyzna, trzymając przy ustach rękę i krzycząc coś o napadzie.

Goście i obsługa lokalu zrozumiała, że oto padli ofiarą napadu rabunkowego. Klienci zaczęli się chować pod stołami, a personel zamknął się na zapleczu, skąd telefonicznie wezwał policję.

Policja przyjechała błyskawicznie. Oprócz służb patrolowych przyjechali tropiciele z psem oraz policjanci kryminalni. Bardzo szybko okazało się jednak, że doszło do nieporozumienia. 25-letni młody człowiek został w pobliżu baru zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę, ale zdołał się mu wyrwać i uciekł do restauracji, żeby się schronić.

Obecni w środku goście źle zrozumieli jego krzyki. Policji z Jesenika już udało się ustalić tożsamość prawdziwego napastnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska