Niemcy wprowadzają płacę minimalną

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Za godzinę należy się 8,50 euro. To dobra wiadomość dla Polaków zatrudnionych u zachodniego sąsiada.

Od stycznia 2015 roku w całych Niemczech ma wejść jednakowa najniższa stawka wynagrodzenia - 8,50 euro brutto za godzinę, czyli w przeliczeniu ok. 30 zł na rękę.

Ugrupowania polityczne u zachodnich sąsiadów właśnie porozumiały się w tej sprawie, pod naciskiem związków zawodowych, ale ustaliły też okres przejściowy do 2017 roku.

Z ofert, które znaleźliśmy wczoraj na portalach internetowych, wynika, że pracownik magazynu może zarobić obecnie 8,19 euro brutto, a osoba na tym samym stanowisku, ale nie znająca niemieckiego - 8 euro, operator wózka widłowego - 9 euro plus dodatki i dietę.

Takie kwoty pojawiają się najczęściej w ofertach prostych prac, a do takich właśnie wyjeżdża sporo mieszkańców Opolszczyzny. Jednak ponieważ w tym kraju nie obowiązywało dotychczas wynagrodzenie minimalne, możliwe było także płacenie np. po 5 euro na godzinę.

- Na pewno osoby pracujące w najniżej opłacanych zawodach powinny się cieszyć z tych ustaleń. Dotyczy to m.in. fryzjerów czy krawcowych - informuje Georg Smuda, prezes firmy doradczej Smuda Consulting z Dobrzenia Małego, który dobrze zna niemiecki i austriacki rynek pracy. - Co ważne, stawek tych będą musiały przestrzegać także polskie firmy zatrudniające rodaków w Niemczech i od tych kwot odprowadzać podatki i składki.
Jego zdaniem, dzięki wprowadzeniu minimalnego wynagrodzenia godzinowego sytuacja niektórych Polaków zarobkujących u zachodnich sąsiadów poprawi się i raczej nie ma obaw, żeby wiązało się to z ograniczeniem miejsc pracy.

Jacek Suski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy, zastanawia się jednak, czy lepiej płatną pracą nie zainteresują się w końcu niemieccy bezrobotni. - W tym kraju, cieszącym się najniższą stopą bezrobocia w Europie, tak bardzo brakuje rąk do pracy, że do powrotu do zatrudnienia nakłania się nawet emerytów - mówi dyrektor Suski.

Z tegorocznych danych Bundesagentur für Arbeit wynika, że zatrudnienie Polaków w Niemczech, mimo powszechnego w całej Unii Europejskiej spowolnienia, bije rekordy: w październiku br. wyniosło 289,5 tys. osób i wzrosło o 20% w stosunku do października 2012. Od momentu otwarcia rynku Niemiec liczba zatrudnionych tam Polaków wzrosła o 83 procent.

Niemcy to nadal kierunek numer jeden w migracjach tymczasowych Opolan. Wynika to z bliskiego sąsiedztwa i długoletnich tradycji wyjazdów mieszkańców ze śląskimi paszportami, żeby zarobić w tym kraju.

Ustawowa stawka 8,50 euro nie będzie za to obowiązywać w zawodach, w których związki i pracodawcy podpisali układy taryfowe ważne do 31 grudnia 2016 r. Dotyczy to np. osób opiekujących się niemieckimi seniorami we wschodnich landach, którzy otrzymują obecnie 8 euro.

W sumie w całych Niemczech obowiązuje 41 układów taryfowych, w których wynagrodzenie za godzinę wynosi poniżej 8,50 euro. Będą one obowiązywać jeszcze przez trzy lata. Obejmują m.in. hotelarstwo, restauracje, pomoc w rolnictwie, pracę nocnych strażników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska