- Ten mecz mógł się zakończyć każdym wynikiem, a najsprawiedliwszym byłby remis - ocenił Zdzisław Zielonka, trener Olimpu. - Niestety to my zmarnowaliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji bramkowych, w tym sam na sam i o to mam do zawodników nieco żalu. Staraliśmy się walczyć, ale łapaliśmy kary w nie do końca jasnych okolicznościach i to też mogło mieć wpływ na dyspozycję zespołu.
Co prawda wynik otworzył Michał Piech, ale za chwilę to miejscowi prowadzili 4-1. Goście nie radzili sobie z Łukaszem Szatko (pięć bramek), obrona nie była szczelna i nie pomagali bramkarze, a w kluczowych momentach brakło skuteczności. W efekcie Olimp nie był w stanie zniwelować dystansu i narzucić swojego stylu gry. Co gorsza SPRw 18. min jeszcze powiększył przewagę, która wynosiła już cztery bramki. Podobnie było po przerwie, ale nasz zespół miał dwa dobre fragmenty.
W nich “dochodził" przeciwnika na 14-13 i 23-22, ale do remisu nie doprowadził i po raz trzeci pozwolił rywalowi zyskać zaliczkę, której tarnowianie już nie wypuścili z rąk.
SPR Tarnów - Olimp Grodków 31-29 (16-13)
Tarnów: Barnaś, Szostak, Ciochoń - Dutka 6, Kowalik 6, Szatko 5, Basiak 5, Jewuła 4, Wajda 3, Gabiga 1, Kubisztal 1, Niemiec, Waligóra, Satriyo, Sokół, Jękot. Trener Stanisław Kubala.
Olimp: Olichwer, Fiodor, Wasilewicz - Piech 8, Kolanko 6, M. Biernat 4, Żubrowski 3, Smoliński 3, Ogorzelec 2, T. Biernat 3, Dziurgot, Górny, P. Biernat, Urban, Bujak. Trener Zdzisław Zielonka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?