Niepełnosprawni chcą pracować. Mają jednak małe szanse

Radosław Dimitrow [email protected] 77 44 01 827
Stowarzyszenie „Siedlisko”, by promować aktywizację zawodową osób upośledzonych, wydało specjalny kalendarz. Powyższe zdjęcie to jedna z 12 kartek z kalendarza. (fot. Radosław Dimitrow)
Stowarzyszenie „Siedlisko”, by promować aktywizację zawodową osób upośledzonych, wydało specjalny kalendarz. Powyższe zdjęcie to jedna z 12 kartek z kalendarza. (fot. Radosław Dimitrow)
Po ukończeniu szkoły niepełnosprawni mają minimalne szanse na znalezienie zatrudnienia.

To sprawia, że niepełnosprawni intelektualnie popadają w apatię, ich życie zamyka się w czterech ścianach mieszkania.

Stowarzyszenie “Siedlisko”, działające przy Domu Pomocy Społecznej w Zawadzkiem, zebrało dane na temat osób upośledzonych, które starały się podjąć pracę. Analizę przeprowadzono w oparciu o liczbę absolwentów, którym po ukończeniu miejscowej szkoły specjalnej, udało się znaleźć zatrudnienie. Badanie obejmowało ostatnie 15 lat.

Zobacz: Opole. OFOS pomaga niepełnosprawnym w znalezienie pracy

Zdaniem autorów analizy, choć dane odnoszą się tylko do jednej szkoły, odzwierciedlają sytuację w całym województwie.

- Analiza pokazała jasno, że osoby niepełnosprawne intelektualnie są przyjmowane do pracy sporadycznie. - mówi Joanna Pietrzela, prezes “Siedliska”. - Na 100 absolwentów naszej szkoły tylko jedna znalazła zatrudnienie i pracuje na otwartym rynku. Kolejne dwie osoby uczęszczają na Warsztaty Terapii Zajęciowej.

To oznacza, że po ukończeniu edukacji w szkole specjalnej, niepełnosprawni - niezależnie od stopnia upośledzenia - skazani są na marginalizację. Gdy dochodzi do tego samotność oraz brak wsparcia ze strony rodziny popadają w apatię i są skazani na życie w czterech ścianach.

- Niestety, nawet najnowocześniejsza i najlepiej opracowana rehabilitacja nie ma żadnej wartości, jeżeli niepełnosprawni nie będą mogli podjąć normalnie pracy i żyć w społeczeństwie - przekonuje Teresa Truch, ze stowarzyszenia “Siedlisko”. - Nasza w tym rola, żeby to zmienić. Bo niestety, oni są bezradni i nie nagłośnią sami swoich problemów.

Zobacz: Prawo pracy a niepełnosprawni

Dlatego stowarzyszenie “Siedlisko” od kilku lat mówi o potrzebie stworzenia tzw. zakładu aktywności zawodowej. W jego ramach osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności oraz takie, u których stwierdzono autyzm lub chorobę psychiczną, mogłyby normalnie pracować.

- Pomysł zakłada stworzenie ośrodka opiekuńczo-leczniczego, w którym zatrudniani byliby absolwenci szkoły specjalnej - dodaje Teresa Truch. - Ośrodek przyjmowałby do siebie ludzi starszych i schorowanych, którzy wymagają całodobowej opieki.

Opiekowaliby się nimi pracownicy niepełnosprawni intelektualnie. Nad całością czuwaliby pełnosprawni i wykwalifikowani pracownicy.

Zdaniem członków stowarzyszenia, pomysł, choć nowatorski, jest w pełni możliwy do zrealizowania. Stowarzyszenie ma już nawet budynek, w którym zamierza otworzyć ośrodek. Powstanie on w Staniszczach Wielkich, w miejscu, gdzie kiedyś działała szkoła.

Burmistrz Kolonowskiego i radni gminy uznali, że pomysł jest dobry i bezpłatnie przekazali budynek na potrzeby stowarzyszenia.

W zakładzie opiekuńczo-leczniczym będzie mogło przebywać 40 osób, którymi zajmie się 30 niepełnosprawnych, pracujących w trzech różnych sekcjach.

W sekcji gastronomicznej będą przygotowywać posiłki. Dla osób upośledzonych intelektualnie wykonywanie schematycznych czynności, a do takich należy praca w kuchni, nie stanowi żadnych problemów.

Zobacz: Niepełnosprawni sprawdzają się jako pracownicy ochrony

W sekcji porządkowo-konserwatorskiej niepełnosprawni będą zajmować się sprzątaniem budynku i obejścia. Mimo dysfunkcji intelektualnych to osoby, które - pod kierunkiem instruktora - potrafią wykonywać różne prace i z powodzeniem obsługują proste urządzenia.

Z kolei sekcja opiekuńczo-pielęgnacyjna skupi niepełnosprawnych, którzy będą asystentami chorych. Zajmą się zarówno pielęgnacją, jak i terapią pacjentów ośrodka.

Obok osób upośledzonych pracę w ośrodku znajdzie dziewięć pielęgniarek, dwóch fizjoterapeutów i jeden lekarz.

- Taki ośrodek pozwoli w pełni wykorzystać potencjał, jaki tkwi w osobach upośledzonych intelektualnie - uważa Teresa Truch. - To ludzie bardzo otwarci, o dziecięcej radości i z poczuciem humoru. Są przy tym cierpliwi, mają duże pokłady empatii. Będą więc chętnie i starannie pracować.

Zdaniem pomysłodawców utworzenie ośrodka opiekuńczo-leczniczego jest potrzebne jeszcze z jednego powodu. Tego rodzaju placówki działają na Opolszczyźnie jedynie w Opolu, Ozimku i Dobrodzeniu. By się do nich dostać pacjenci muszą czekać w kolejce od kilku miesięcy nawet do roku.

W najbliższym czasie Stowarzyszenie planuje złożyć u wojewody opolskiego wniosek o przyznanie statusu zakładu aktywności zawodowej. Dzięki temu “Siedlisko” będzie mogło pozyskać pieniądze z PFRON-u. Fundusz może sfinansować do 65 proc. inwestycji. Resztę będzie musiało dołożyć stowarzyszenie przy wsparciu samorządów i sponsorów.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska