Niespełnione wizje Krzysztofa Jackowskiego. W czym jasnowidz nie miał racji?
Przepowiednie na 2014 rok
Z kolei w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego mówił:
Uważam, że apogeum dążeń prounijnych już przeminęło w Kijowie. Z każdym dniem emocje będą pomału opadać. Rząd ukraiński obierze taktykę "pójścia na przetrwanie". Powoli, powoli sytuacja będzie się tam normalizować albo raczej uspokajać. Rząd ukraiński nie ugnie się przed żądaniami demonstrantów. Przed Ukrainą daleka droga do Unii. Czy to źle? Wcale nie jestem pewien. Dzięki temu Ukraina dłużej zachowa swoją tożsamość. Polska natomiast coraz bardziej staje się segmentem Unii, podobnym do innych.
W 2014 roku na Ukrainie emocje wcale nie opadały. Rząd nadal próbował stłumić protesty zapoczątkowane rok wcześniej. Kilkaset protestujących straciło wówczas życie lub zostało rannych. Pod naciskiem wzburzonej ludności rząd ukraiński przywrócił konstytucję z 2004 roku. Przeprowadzono także wcześniejsze wybory.