Nowe miejsce, inne życie

Fot. Witold Chojnacki
Dom ma nowy dach i nowe okna
Dom ma nowy dach i nowe okna Fot. Witold Chojnacki
Prawie rok szukali ideału - domu gdzieś w przysiółku, w oddaleniu nawet od wsi, z widokiem na las.

Państwo Jaworscy podjęli decyzję o wyprowadzeniu się z miasta dopiero wtedy, kiedy ich mieszkanie w Opolu zostało kompletnie odnowione. Nieoczekiwanie pani Anna przystała na lansowaną przez lata koncepcję męża, by zamieszkać wśród zieleni, w domku, a nie w bloku.
Nie mieli kłopotu ze sprzedażą swego M-4. Jego wnętrze wydało się nowym lokatorom na tyle atrakcyjne, że się nawet specjalnie nie targowali, ale mimo to cena nie zrekompensowała wydatków poniesionych przez byłych właścicieli.

Nowy dom Jaworskich został zaakceptowany na rodzinne siedlisko po obejrzeniu wielu innych. Urzekło ich położenie. Oddalony od Opola o 15 km, które pokonuje się szybko, bo droga jest dobra. Mieści się w drugim rzędzie wiejskich zabudowań. Z drogi go nie widać, wokół mnóstwo zieleni, a rząd jabłoni od frontu to już prawie las drzew. Za to obok - bezpiecznie. Nieopodal mieści się posterunek policji. Blisko na pocztę i do sklepu...
Dom - co ważne - zadbany był przez poprzednich właścicieli. Miał wymieniony dach i nowe okna oraz bardzo przyzwoitą łazienkę, która, niestety, jak się okazało, wymagała gruntownego remontu, bo trzeba było wymieniać rury pod kafelkami. Nowi właściciele postanowili też zupełnie zmienić wewnętrzny układ przestrzeni.

Plany remontowe z tym związane są bardzo szerokie. Państwo Jaworscy wprowadzili się do swego wiejskiego lokum w listopadzie ubiegłego roku. Przez całą zimę planowali, jak zmienić wnętrze. Wiosną przystąpili do roboty. Efekty prac już widać, choć remont trwa.
Najważniejszą przeróbką było wyburzenie jednej ściany między dwoma pokojami. Teraz w jednym z nich mieści się kuchnia, otwarta na dużą jadalnię. W niej wybito okno balkonowe, skąd wychodzi się na wielki taras. Stąd po kilku stopniach można zejść do ogrodu. Zachodzące słońce rozświetla pomalowane na brzoskwiniowo ściany. Właściciele każą zamknąć oczy i "zobaczyć" nad tym tarasem dach i zamykające wypoczynkowy kąt dwie pergole z pnącą się po nich zielenią.
Jadalnia jest jeszcze pusta, wypełnia ją tylko słońce, ale niebawem stanie tu duży stół z krzesłami, kredens i serwantka, które jeszcze poddawane są renowacji. Jadalnię wraz z przylegającą kuchnią wyłożono pięknymi gresowymi płytkami w ciepłych odcieniach o wyraźnie rustykalnym charakterze. Do jadalni przylega duży pokój, który gospodarze domu przeznaczyli na sypialnię. Brakuje w niej tylko podłogi i już można będzie przenieść łóżko z pokoiku na poddaszu.
Kiedy remont części parteru zostanie zakończony, co stanie się już właściwie lada dzień, państwo Jaworscy planują trochę odetchnąć, a następnie dokonają kolejnej przeróbki, która w zasadniczy sposób zmieni wygląd parteru.
Naprzeciwko kuchni (bez drzwi) znajduje się niewielki salonik. Jedna z jego ścianek przylega do wąskich, stromych schodów prowadzących na piętro. Właściciele planują zburzyć ściankę i zamówić nowe schody. Dolne stopnie będą się zaczynać w innym miejscu i lekko zakręcać. Taki zabieg sprawi, że staną się mniej strome i będą prawdziwą ozdobą salonu. Zapewne powiększy się on optycznie, jeśli ściany zostaną pomalowane jasnym kolorem. Teraz barwy są jeszcze odziedziczone po poprzednich właścicielach, którzy zapewne lubili feerię kolorów, bo w saloniku królują ciemne zielenie, jasny granat i fiolet. Tylko wnętrza okien są ostro żółte.

Kolejnym etapem planowanego remontu będzie strych. Małe pokoiki pod skośnym dachem pozostaną nie zmienione, ale za to nowi gospodarze chcą zaadaptować dla swoich potrzeb pomieszczenie strychowe. Poprzedni mieszkańcy domu zmniejszyli jego powierzchnię użytkową i zamurowali nawet wejście do jednego pokoiku. Nowi nabywcy chcą na strychu urządzić m.in. prawdziwy pokój kąpielowy z miejscem do rekreacji i ćwiczeń fizycznych, które pan domu z zapałem uprawia. Tam znajdzie się także miejsce na garderobę. Na razie plany zagospodarowania i podziału strychu nie są jeszcze do końca skrystalizowane, ale na przemyślenia właściciele mają całą jesień i zimę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska