Nowy pomysł. Starostwo powiatowe rzeczy znalezionych

sxc
sxc
Gdy znajdziemy cudzą zgubę - wypchany portfel albo rzecz wartą ponad 50 zł, także zwierzaka - trzeba będzie zanieść ją do starosty. To na razie projekt, ale urzędnicy już się boją.

Oddali zgubę

Luty 2009, Jelcz - bezrobotna oddała torbę z 20 tys. dolarów zgubioną przez firmę ochroniarską.
Grudzień 2009, Szczecin - znalezione 30 tys. zł oddała na policję kobieta zarabiająca 800 zł miesięcznie.
Kwiecień 2010, Prudnik - 23-latka zaniosła na policję znalezione w bankomacie kilkaset zł.
Marzec 2011, Kraśnik - właściciel kantoru zostawił na klatce schodowej torbę z 26 tys. zł utargu. Oddał mu ją sąsiad.
Maj 2011, Łódź - właściciel kantoru zgubił torbę z 200 tys. dolarów i 20 tys. funtów (w sumie 650 tys. zł). Znalazł ją i oddał emeryt, za co otrzymał 65 tys. nagrody.
Sierpień 2011, Bydgoszcz - 17-latek oddał policji znaleziony na ulicy portfel z 4 tys. zł.

Jakąś stajnię będziemy musieli wybudować albo chlewik. Ludzie przecież różne rzeczy gubią - Barbara Gwódź, naczelnik wydziału organizacyjnego Starostwa Powiatowego w Opolu, na razie żartuje, ale pomysł ją martwi. - Będziemy mieli spory kłopot - przewiduje.

Przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt zakłada, że w każdym starostwie ma działać komórka zajmująca się przyjmowaniem i przechowywaniem rzeczy znalezionych. Cokolwiek obywatel znajdzie o wartości powyżej 50 zł (i nie będzie w stanie sam ustalić właściciela) - powinien zanieść do starosty, a ten nie będzie mógł odmówić przyjęcia zguby. Tylko znalezioną broń i materiały wybuchowe należy oddać policji. Nowe przepisy dokładnie mówią też, po jakim czasie i w jaki sposób znalezioną rzecz będzie można sprzedać.

Zgodnie z zaproponowaną procedurą w przypadku przyjęcia od znalazcy gotówki starosta powinien sporządzić opis (liczba oraz rodzaj banknotów i monet), a następnie złożyć pieniądze na rachunku bankowym. Będzie musiał też o znalezisku poinformować publicznie.

- Do tej pory taką cudzą zgubę ludzie przynosili policji lub do straży miejskiej, która pomagała odnaleźć właściciela - przypomina podinspektor Jarosław Dryszcz z KWP w Opolu.

Jeśli wejdą w życie nowe przepisy, raczej trudno sobie wyobrazić, że policja po prostu odeśle znalazcę do starosty. I tak będzie musiała sprawdzić, czy gotówka lub rzecz nie pochodzi z przestępstwa.

- Pieniądze to żaden problem - uważa Irena Kokocińska, naczelnik wydziału organizacyjno-prawnego w starostwie brzeskim. - Policzy się, sporządzi protokół i wpłaci na konto depozytowe. Co my jednak zrobimy, gdy trzeba będzie gromadzić porzucone rowery? Gdzie je magazynować? Absolutnie nie mamy na to miejsca.

Formalnie obowiązek przechowywania rzeczy znalezionych już od dawna spoczywa na starostwach.

- Na razie mieliśmy jednak spokój. Od dwóch lat nikt niczego nam nie przyniósł - relacjonuje Irena Kokocińska.

Dotąd znalezionymi rowerami też zajmowała się policja. Jak miała pełny magazyn, prosiła tylko starostwo o decyzję w sprawie ich sprzedaży, a tą zajmował się urząd skarbowy.

- Takich decyzji wydaliśmy kilka - mówi Stanisław Pakos, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich w starostwie opolskim. - Specjalnego pomieszczenia na rzeczy znalezione jednak nie mamy, bo nie było takiej potrzeby. Od 10 lat nikt nam nie przyniósł żadnej zguby. Ale jakby przyniósł, to mogę ją przechować u siebie w szafie - deklaruje naczelnik Pakos.
Zupełnie inna sytuacja jest w Prudniku. Przez 10 lat do Biura Rzeczy Znalezionych przy starostwie trafiło ponad 200 przedmiotów.

- Mamy zapełnionych pięć piwnic - mówi Waldemar Janocha, opiekujący się biurem kierownik referatu administracyjno-gospodarczego. - Rowery, skutery, części komputerowe, torebki, portfele, plecaki, klucze - wylicza.- Pieniądze też się kiedyś trafiły.

Ostatni raz ktoś szukał tam swojej własności dwa miesiące temu. Ludzie mają jednak kłopot z opisaniem zaginionej własności i szybko się wycofują.

- Z wygospodarowaniem dodatkowych pomieszczeń mielibyśmy ogromne trudności - przyznaje Waldemar Janocha.

Jak wszystkich najbardziej martwi go perspektywa przechowywania zwierząt. - Trzeba będzie przygotować odpowiednie warunki, może jakieś stanowiska, poidła, karmę. I kto się tym wszystkim zajmie? - pyta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska