Nyska policja odzyskała ukradziony relikwiarz

fot. Klaudia Bochenek
Tadeusz Peterman, naczelnik sekcji kryminalnej w Nysie przekazuje odzyskany relikwiarz proboszczowi Mikołajowi Mrozowi.
Tadeusz Peterman, naczelnik sekcji kryminalnej w Nysie przekazuje odzyskany relikwiarz proboszczowi Mikołajowi Mrozowi. fot. Klaudia Bochenek
Relikwiarz ze szczątkami błogosławionej Marii Merkert wykradły z katedralnej kaplicy dwie nastolatki, mieszkanki Nysy i Łambinowic. Dziewczyny zamierzały go sprzedać.

Został odzyskany dzisiaj przed godziną 14.00. Podawany z rąk do rąk od poniedziałku zawędrował aż do Skoroszyc. Tam też znaleźli go nyscy policjanci. Schowany był w jednym z mieszkań. Pod łóżkiem.

- Ukradły go dwie młode dziewczyny (15 i 16 lat), mieszkanki Nysy i Łambinowic - relacjonuje Marcin Greń, oficer prasowy nyskiej policji. - Sprawa trafi do sądu rodzinnego.

Obecnie nastolatki przesłuchiwane są na nyskiej komendzie. Stąd też nie są znane jeszcze do końca okoliczności wydarzenia.
Wiadomo jedynie, że dziewczyny usiłowały sprzedać relikwiarz w kilku miejscach. Na próżno.

- Wiedziałem, że go odzyskam, bo to rzecz unikatowa i nikt raczej by się nie skusił na jej odkupienie od złodzieja - mówi ksiądz Mikołaj Mróz, proboszcz nyskiej katedry.

Prałat zabrał relikwiarz, ale zamierza schować go w sejfie. Wystawiany dla wiernych w kaplicy będzie tylko na niedzielę. Natomiast sama kaplica Marii Merkert wkrótce zostanie okratowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska