Został odzyskany dzisiaj przed godziną 14.00. Podawany z rąk do rąk od poniedziałku zawędrował aż do Skoroszyc. Tam też znaleźli go nyscy policjanci. Schowany był w jednym z mieszkań. Pod łóżkiem.
- Ukradły go dwie młode dziewczyny (15 i 16 lat), mieszkanki Nysy i Łambinowic - relacjonuje Marcin Greń, oficer prasowy nyskiej policji. - Sprawa trafi do sądu rodzinnego.
Obecnie nastolatki przesłuchiwane są na nyskiej komendzie. Stąd też nie są znane jeszcze do końca okoliczności wydarzenia.
Wiadomo jedynie, że dziewczyny usiłowały sprzedać relikwiarz w kilku miejscach. Na próżno.
- Wiedziałem, że go odzyskam, bo to rzecz unikatowa i nikt raczej by się nie skusił na jej odkupienie od złodzieja - mówi ksiądz Mikołaj Mróz, proboszcz nyskiej katedry.
Prałat zabrał relikwiarz, ale zamierza schować go w sejfie. Wystawiany dla wiernych w kaplicy będzie tylko na niedzielę. Natomiast sama kaplica Marii Merkert wkrótce zostanie okratowana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?