O Nysie, Górażdżach i skarbie

Krzysztof Szymczyk
Przerywamy na chwilę utyskiwanie na euromowę i język propagandy. Ale wrócimy niebawem do tego tematu, bo batalia jeszcze nie skończona: entuzjaści integracji nadal posługują się sloganami i grzeszą brakiem obiektywizmu, ich przeciwnicy zaś ograniczają się do agresji i przywoływania Targowicy. Tak być nie może.

W dzisiejszym "Monitorze" mniej emocji, więcej konkretów. I to na zupełnie inne, można by rzec: tradycyjne tematy. Pilnego wyjaśnienia domaga się otóż pisownia i odmiana nazw własnych, które bardzo często pojawiają się na łamach "NTO", a mianowicie: Nysa Motor, Górażdże Cement oraz skarb państwa (Skarb Państwa?). Pytali o to ostatnio nasi Czytelnicy. Niestety, dostępnej obecnie literaturze fachowej są to pojęcia nie znane, niżej podpisany skierował więc owe wątpliwości do najwyższych instancji w Warszawie. (A co, niech wiedzą, że my tu, w Opolu, też się troszczymy o poprawną polszczyznę). Oto korespondencja korektora "NTO" z Redakcją Słowników Języka Polskiego PWN.
LIST 1. "Uprzejmie proszę o pomoc w niezmiernie kłopotliwej sprawie, z jaką zmagają się od dłuższego czasu zastępy redaktorów, adiustatorów i korektorów. Ponieważ chodzi o nazwy własne, wyjaśnienie trudno "detalicznie" znaleźć w słownikach. Pojawiają się w polszczyźnie (?) coraz liczniejsze obce naszej mowie zestawienia typu kartofel zupa zamiast zupa z kartofli lub po prostu kartoflanka. Jak je odmieniać? Konkretnie: Górażdże Cement, Nysa Motor itp. (...) Proszę o radę, jak te dziwolągi odmieniać, błagając równocześnie, by nie sugerowali Państwo wyjść salomonowych w rodzaju omijania form zależnych lub poprzedzania owych nazw dodatkowymi określeniami (firma, przedsiębiorstwo itp.), nie zawsze jest to bowiem możliwe".
Odpowiedzi udzielił dr Jan Grzenia z Uniwersytetu Śląskiego, autor m.in. "Słownika nazw własnych": "Nazwa Górażdże Cement jest naśladownictwem, i to koślawym, nazw typu Heidelberger Zement (właściciel firmy Górażdże Cement). Kłopot z tą nazwą polega również na tym, że nie wiadomo, czy elementy, z których się składa, są współrzędne, czy nie. Bo jeśli tak - odmieniamy obydwa składniki, jeśli nie - składnik nadrzędny. Skoro jednak taka nazwa funkcjonuje, należy jej używać zgodnie z regułami polszczyzny. Najogólniejsze zalecenie dotyczące odmiany brzmi tak: Jeśli tylko możemy ustalić wzorzec odmiany dla wyrazu, powinniśmy go odmieniać. W tym wypadku przyjdzie nam to z łatwością: do Górażdży Cementu, w Górażdżach Cemencie itd. Problem z pisownią i odmianą nazwy mają sami zainteresowani, bo w witrynie internetowej [tejże firmy] można przeczytać: Na głównej drodze, (...) ustawiony był beczkowóz Górażdże Cement. Oczywiście to nie beczkowóz nazywał się tak, jak sugeruje tekst, tylko należał do tej firmy, powinno więc być beczkowóz Górażdży Cementu. Wbrew życzeniom Korespondenta sugerowałbym inne rozwiązanie problemu, godne raczej Aleksandra Wielkiego niż króla Salomona. Ten językowy węzeł gordyjski należy bowiem przeciąć, nie używając w ogóle konstrukcji Górażdże Cement. Oczywiście poza tekstami o funkcji urzędowej, bo - jak się okazuje - firma ta została zarejestrowana (w Polsce!) pod nazwą Górażdże Cement SA. Najrozsądniej będzie mówić po prostu o cementowni Górażdże, we wspomnianej witrynie internetowej występuje zresztą nazwa Cementownia Górażdże. Druga z podanych nazw zapisywana jest oficjalnie jako Nysa ŤMotorť. Wyraz drugi jest tu określeniem pierwszego, toteż odmieniamy do Nysy ŤMotorť, w Nysie ŤMotorť itd.".
LIST 2. "Pan Profesor Mirosław Bańko na pytanie, czy skarb państwa pisać dużymi czy małymi literami, odpowiedział swego czasu: ŤPonieważ chodzi o instytucję, która reprezentuje państwo w obrocie prawnym, uzasadniona jest pisownia wielkimi literami. W praktyce spotyka się też użycie małych liter (...)ť. Uprzejmie proszę o uściślenie. Konstatując fakt Ťpraktycznego użycia małych literť, nie ujawnił Pan mianowicie swego stosunku do owej praktyki: jest ona słuszna czy nie. Wolno więc pisać i tak, i tak, zależnie od kontekstu? Czy nie dałoby się udzielić odpowiedzi nieco bardziej jednoznacznej? Chodzi mi o różne konteksty, a szczególnie o wyrażenie spółka skarbu państwa".
Odpowiedź: "Ze Skarbem Państwa jest podobnie jak z Sejmem. Są to nie tylko nazwy konkretnych instytucji państwowych (gdyby tak było, pisalibyśmy je zawsze wielkimi literami), ale i nazwy gatunkowe, czego sygnałem może być, ale nie musi, użycie ich w liczbie mnogiej. Dlatego raz piszemy je wielką literą, mając na myśli konkretną instytucję (np. Sejm II kadencji), a raz małą literą, mając na myśli jedną z wielu instytucji takiego rodzaju (np. obecny sejm). Tak samo np. Szkoła Podstawowa nr 105 w Warszawie, ale dzieci ze szkoły podstawowej. Przykłady można by mnożyć. Mirosław Bańko (dr, nie prof.)".
Prawda, niełatwa to lektura, a jednak pożyteczna. Teraz już wszyscy będą wiedzieć, jak odmieniać niby-polskie konstrukcje Górażdże Cement, Nysa Motor. Niestety, w sprawie spółek skarbu państwa trzeba będzie chyba wysłać monit do jakiejś innej wysokiej instancji...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska