Remanent, straszący klientów upiór z poprzedniej epoki, ma się wciąż dobrze. Unowocześnił się i ujawnia się zazwyczaj około północy. O tej porze bowiem komputery sieci handlowych, koncernów paliwowych i banków zliczają transakcje. Klienci muszą czekać, aż systemy zamkną bilans dnia. W tym czasie nie tylko nie możemy niczego kupić, ale - bywa - nie mamy nawet dostępu do swoich ciężko zarobionych pieniędzy.
Dochodzi północ. Bankomat na ul. Krakowskiej w Opolu wypluwa kartę, wyświetlając na ekranie komunikat: "Bank odmówił realizacji transakcji. Skontaktuj się ze swoim bankiem". Kontakt z bankiem niczego nie zmienia. Konsultant potwierdza tylko to, co już wiemy: - O tej porze rzeczywiście mogą występować problemy z funkcjonowaniem kart, bo system rozlicza transakcje dzienne - wyjaśnia cierpliwie głos po drugiej stronie infolinii.
Próba dokonania o tej porze przelewu z konta przez internet również kończy się fiaskiem. Komputer sygnalizuje błąd systemu i zachęca do ponowienia próby później. Strona internetowa banku wyjaśnia, co owo "później" znaczy: "W związku z aktualizacją i przetwarzaniem danych Bank może być niedostępny między godz. 23:30-01.00 oraz 03:00-04:00. Za utrudnienia przepraszamy".
Punktualnie o północy zamierają na przykład kasy całodobowego marketu Tesco. Kasjerki informują klientów, że trzeba będzie poczekać, aż system się zrestartuje. - Każda sieć musi policzyć transakcje dzienne - wyjaśnia Michał Kubajek, rzecznik Tesco Polska. - Robimy to w nocy, kiedy z oczywistych względów jest najmniej klientów. Po 15 - 20 minutach sprzedaż rusza.
Nie wszyscy jednak wychodzą z zakupami. Część z posługujących się kartami klientów, którzy akurat nie mają gotówki, nadal nie może zapłacić. - Przychodzą do kasy z pełnymi wózkami, odchodzą z niczym - mówi jedna z kasjerek. - Niektóre banki o tej porze odmawiają akceptacji kart.
Nie warto też planować tankowania w środku nocy. - Zamykamy o 23.45 - mówi pani Magda z jednej z opolskich stacji PKN Orlen. - Musimy wszystko podliczyć. Staramy się robić to szybko, ale i tak zajmuje nam to minimum 3 kwadranse. - System musi się wymienić informacjami i przeładować - tłumaczy Dawid Piekarz, rzecznik PKN Orlen. - Tak robią, o ile się orientuję, wszyscy.
Nocne zakupy w pustym markecie to niezły pomysł dla tych, którzy chcą uniknąć wystawania w długich kolejkach. Dobrze tylko mieć przy sobie gotówkę, bo karta o tej porze może odmówić współpracy. I nic nie zapowiada, by to się miało zmienić. Chyba że powstaną komputery i systemy księgowe tak szybkie, że będą bilansować transakcje w czasie rzeczywistym. Dopiero wtedy elektroniczny remanent przestanie być potrzebny.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?