Amatorzy świętowania nie mają więc powodów do narzekań. A do tego pogoda raczej sprzyja, w sensie, że nie trzeba za bardzo grzać, co naturalnie przekłada się na oszczędności.
Z jednej strony lubimy oszczędzać a z drugiej, gdy się teraz przechodzi obok śmietnika, gdzie zaczynają zalegać stosy zmarnowanego jadła -widać, że mamy z tym wyraźny problem. Ciągle jeszcze obawa, żeby na święta czegoś nam nie zabrakło góruje nad zdrowym rozsądkiem, który nieśmiało podpowiada: Kto to wszystko zje?
W rodzinach, których członkami są czworonogi problem jest mniejszy. czas po świętach to jedyna okazja, gdy pies z kotem żrą szynkę oraz pieczyste, choć nie powinny ze względu na towarzyszące specjałom przyprawy. Ale lepiej dać psu niż wyrzucić. Można by też podzielić się z potrzebującymi, ale jak się okazuje ogólnopolska akcja przekazywania świątecznej żywności u nas akurat kuleje.
Kiedyś wędlina spokojnie wytrzymywała od Bożego Narodzenia do Nowego Roku, zresztą drugi raz już jej do sklepu nie rzucali. Może lepiej się w dzieleniu zorganizować niż cokolwiek marnować?
Zobacz INFO Z POLSKI [21.12.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?