Aerator, według wcześniejszych zapowiedzi miał być przywieziony i zwodowany na początku tego tygodnia.
- Urządzenie do oczyszczania i natleniania jeziora średniego w Turawie musi zostać zwodowane jeszcze w tym roku, bo inaczej przepadną nam pieniądze przyznane na jego zakup przez wojewodę i Fundusz Ochrony Środowiska - mówi Waldemar Kampa, wójt Turawy.
Problem w tym, że jak na razie urządzenie do gminy nie dotarło. Jego budową zajmuje się firma "Aerator" profesora Stanisława Podsiadłowskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
- Dowiedzieliśmy, że przyczyną opóźnienia jest choroba jednego z konstruktorów urządzenia i jego budowniczego - mówi wójt Kampa. - Jednak zapewniono nas, że przed świętami zostanie przywiezione i zwodowane, by rozpocząć pracę na jeziorze.
Aerator jest unikalnym urządzeniem zaprojektowanym przez prof. Podsiadłowskiego. Pracuje wykorzystując siłę wiatru do napędzania urządzeń i systemu oczyszczania i napowietrzania wód jezior. Zostało sprawdzone i od wielu lat z powodzeniem działa na kilku jeziorach w kraju. Między innymi Trzesiecko koło Szczecinka.
Urządzenie będzie natleniało wodę i dodawało do niej preparat, wytrącający fosfor. Ma to nie tylko ją oczyścić, ale także zapobiec zakwitowi sinic.
Kosztuje 260 tysięcy złotych. Pierwsze pięć lat aerator będzie pracować stale monitowany przez naukowców z Poznania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?