- Nie stać nas na utrzymanie tylu szkół - powtarza po raz kolejny Józef Matela, burmistrz Kietrza. - Były więc dwa rozwiązania. Albo likwidacja placówek, albo ich prowadzeniem zajmą się tamtejsze społeczności. Na szczęście udało się przekonać ludzi do tego drugiego rozwiązania.
Pod koniec marca radni zlikwidowali trzy szkoły: w Pilszczu, Nasiedlu i Ściborzycach Wielkich. Na kwietniowej sesji podejmą uchwałę o ich przekazaniu stowarzyszeniom. Od 1 września tego roku tymi podstawówkami nie będzie zarządzać już gmina.
Szkoły stowarzyszeniowe są tańsze w prowadzeniu m.in. dlatego, że pracujący w nich nauczyciele tracą wiele przywilejów wynikających z Karty Nauczyciela.
Gmina nie musi brać też na siebie remontów i kosztów związanych z codziennym funkcjonowaniem placówek. Przekazuje stowarzyszeniom rządową subwencję oświatowa i na tym rola samorządu się kończy.
- Nie było innego wyjścia, żeby szkoła nie zniknęła z krajobrazu naszej wsi, musieliśmy ją przejąć - mówi Danuta Rudnicka, szefowa stowarzyszenia z Pilszcza, a jednocześnie dyrektor szkoły. - Tak naprawdę całe życie naszej wsi skupia się wokół niej. Nie możemy pozwolić by została zamknięta. Oczywiście, mamy wielkie obawy, czy sobie poradzimy, jednak mam nadzieję, że tak.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?