Od lipca 2014 niższe opłaty interchange. Czy będzie więcej terminali w sklepach?

Edyta Hanszke
Jacek Nowak posługuje się głównie kartą płatniczą, a gotówki przy sobie nosi niewiele. - Jeśli więcej sklepów wprowadzi płatności kartą, będzie to dla mnie duże udogodnienie - twierdzi.
Jacek Nowak posługuje się głównie kartą płatniczą, a gotówki przy sobie nosi niewiele. - Jeśli więcej sklepów wprowadzi płatności kartą, będzie to dla mnie duże udogodnienie - twierdzi. Sławomir Mielnik/nto
Od lipca 2014 roku prowizja, jaką ponoszą sklepy za transakcje dokonywane przez klientów kartami, spadnie do 0,5 proc. Ma je to zachęcić do wprowadzania terminali.

Biedronka to chyba jedyny sieciowy sklep w Polsce, w którym nie zapłacimy za zakupy kartą. - Muszę się mieć na baczności, żeby nie przekroczyć kwoty,  jaką  mam  w  portfelu - wzdycha pani Janina z Opola, którą wczoraj spotkaliśmy na zakupach w Biedronce. - Ale dzięki temu są u nas niższe ceny - odpowiada jej kasjerka. - Bo nie płacimy opłat bankom.

Tak zwane opłaty interchange, czyli od transakcji przeprowadzanych przez klientów kartami, są szczególnie zmorą właścicieli małych sklepów i punktów usługowych czy gastronomicznych.

Elżbieta Zimna, prowadząca od kilkunastu lat mały sklep spożywczo-warzywny na opolskim osiedlu Armii Krajowej, mówi, że wielu klientów robi u niej zakupy za kilka złotych. -W tej sytuacji ponoszenie kosztów utrzymania terminala jest dla mnie zbyt dużym obciążeniem - tłumaczy. - Klienci przyzwyczaili się już do płacenia gotówką.

O zwiększenie możliwości prowadzenia bezgotówkowych transakcji zatroszczyli się właśnie posłowie, którzy jednogłośnie uchwalili nowelizację ustawy o usługach płatniczych. Prowizja interchange, jaką detaliści odprowadzają do banków – wydawców kart płatniczych, będzie mogła wynosić maksymalnie 0,5 proc. - takie prawo ma wejść w życie od  stycznia 2014 roku. Jednak organizacje płatnicze, banki i agenci rozliczeniowi będą mieli 6 miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów.  Oznacza to, że działające w Polsce firmy dopiero wówczas odczują różnicę w kieszeni.

Obecnie stawki opłaty interchange w Polsce mieszczą się w przedziale 0,8–1,3 proc. i są wyższe niż w UE (średnio 0,7 proc.). W efekcie rozwój płatności bezgotówkowych w naszym kraju przebiega gorzej niż na zachodzie Europy, a Opolszczyzna jest na przedostatnim miejscu w polskiej stawce pod względem liczby punktów akceptujących karty płatnicze. W ubiegłym roku mieliśmy w regionie zaledwie 4,2 tys. takich placówek, a gorsze było jedynie Świętokrzyskie z 3,4 tys. placówek.

Przedstawiciele Biedronki, pytani o to, czy niższa opłata skłoni ich do wprowadzenia terminali płatniczych, nie byli nam w stanie wczoraj odpowiedzieć na to pytanie.
Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (zrzesza sieci hipermarketów)  uważa, że zmiana prawa przyczyni się do wzrostu obrotu bezgotówkowego. Z kolei Aleksandra Frączek z Federacji Konsumentów obawia się, że bankowcy będą mogli chcieć powetować sobie straty z tego tytułu, podnosząc inne opłaty.

Samym bankowcom ustawa się nie podoba. Mieczysław Groszek ze Związku Banków Polskich twierdzi, że Polska powinna była poczekać na zapowiadane regulacje unijne albo zastosować przynajmniej dwuletni okres przejściowy z wyższymi stawkami interchange.

Komisja Europejska chce, żeby w całej Unii Europejskiej stawki sięgały 0,2–0,3 proc. Obecnie takie obowiązują w Finlandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska