Chodzi rejon ulic Augustyna i Podbornej. Łącznie w grę wchodzi 101 hektarów.
- Mieliśmy sygnały od mieszkańców, wiemy także z innego źródła, że w tym rejonie śmigłowiec nie był precyzyjny - przyznaje Agnieszka Maślak, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej i gospodarki komunalnej w urzędzie miasta. - Firma uznała reklamację i w piątek pojawi się po raz drugi w Groszowicach. Nie będzie jednak pryskać całego obszaru. Głównie chodzi o tereny w okolicach domów. To będą jednak opryski naziemne. Nie zapłacimy za nie dodatkowo nawet złotówki - podkreśla Maślak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?