Odra Brzeg przegrała z AZS-em Gorzów 34-111

fot. Roman Baran
Magdalena Gawrońska (z piłką) i jej koleżanki w Gorzowie nie istniały.
Magdalena Gawrońska (z piłką) i jej koleżanki w Gorzowie nie istniały. fot. Roman Baran
Koszykarki z Brzegu doznały niezwykle bolesnej porażki z wicemistrzyniami Polski. Zdobyły 34 punkty, przy 111 rywalek.

Zespół z Brzegu, wzmocniony dwiema amerykańskimi wysokimi zawodniczkami, jechał do Gorzowa z nadziejami na walkę o dobry wynik. Rzeczywistość okazała się jednak niezwykle bolesna, AZS rozniósł Odrę w puch pokonując ją różnicą aż 77 punktów. Gdyby tego było mało, brzeski zespół zdobył tylko 34 punkty, co jest w tym sezonie najgorszym wynikiem w lidze.

Dla koszykarek Odry już początek meczu ułożył się fatalnie. Po trzech minutach akademiczki prowadziły 11:0 i dopiero trafienie Ayshy Jones otworzyło konto punktowe Odry. Amerykańska rozgrywająca w krótkim czasie zdobyła cztery punkty, ale później zespół z Gorzowa kontynuował swoją serię, co w 8. min doprowadziło do wyniku 28:4. Dopiero punkty Magdaleny Gawrońskiej zakończyły passę kolejnych 15 "oczek" AZS-u. Do tego czasu brzeżanki miały na swoim koncie aż osiem strat.

Pierwsza kwarta zakończyła się pogromem 32:8, a przez dużą część drugiej podopieczne Dariusza Maciejewskiego nie miały już tak dużej przewagi, ale spokojnie kontrolowały swoje wysokie prowadzenie. Trzy minuty przed przerwą brzeżanki znów się zatrzymały i pozwoliły wrzucić sobie serię kolejnych punktów. AZS tym razem zdobył 17 "oczek" z rzędu, co na koniec II kwarty dało wynik 58:15.

Protokół

Protokół

AZS GORZÓW - ODRA BRZEG 111:34 (32:8, 26:7, 35:9, 18:10)
AZS: Leedham 18 (1x3), Leuchanka 15, Skobel 10, Żurowska 8, Dźwigalska 3 (1x3) - Green 19 (1x3), Piekarska 15 (1x3), Richards 9, Kaczmarczyk 8, Chaliburda 6. Trener Dariusz Maciejewski.
Odra: Jones 13 (1x3), Gawrońska 7 (1x3), Alexander 4, Daniel 3 (1x3), Stewart 3 - Żyłczyńska 2, Glover 2, Tajerle. Trener Jarosław Zyskowski.
Sędziowali Jakub Zamojski (Wrocław) i Robert Zieliński (Warszawa).

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, miejscowe nadal w szybkim tempie powiększały prowadzenie i ta odsłona okazała się najlepsza w wykonaniu wicemistrzyń Polski, które wygrały ją 35:9.
AZS nie potrzebował dużo czasu, by przekroczyć granicę 100 punktów, a jego ostateczny wynik stanął na 111.

Odra w ostatniej kwarcie zdobyła 10 punktów i to była jedyna część, w której ten wynik był dwucyfrowy. Ostateczny wynik 111:34 jest trudny do przełknięcia i wytłumaczenia.

- Ten mecz pokazał nam, że nasz zespół jest rozbity i niezgrany - wyjaśniał Bolesław Garnczarczyk, prezes Odry. - Dziewczyny z Gorzowa grały bardzo agresywnie, bardzo dobrze broniły. Nam z kolei brakowało zrozumienia z nowymi zawodniczkami, co kończyło się ogromną liczbą strat, których mieliśmy trzydzieści. Nie zdaliśmy egzaminu w obronie, a w ataku było jeszcze gorzej. Trenera czeka dużo pracy przed kolejnym meczem, który zagramy już w środę we własnej hali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska