Nie udało się brzeskim koszykarkom zakończyć roku zwycięstwem. Sytuacja jest o tyle niekorzystna, że zespół Wadima Czeczuro przegrał z zespołem, który jest bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, a co gorsza była to porażka bezdyskusyjna.
Brzeżanki najwięcej kłopotów miały z amerykańską rozgrywającą Rebeccą Harris, która rzuciła im 31 punktów.
- W każdym meczu powtarzają się te same mankamenty - zauważa trener Czeczuro. - Słaba skuteczność, przegrana walka na tablicy i duża liczba strat.
ROW już po pierwszej kwarcie i trzech minutach drugiej uzyskał przewagę, którą kontrolował do końca spotkania. Od 5. do 13. minuty spotkania rybniczanki doprowadziły z wyniku 8:7 do 29:14. W tym czasie Harris miała już na swoim koncie 16 punktów.
- Założyliśmy sobie przed meczem, że wyeliminujmy z gry jedną z amerykańskich zawodniczek ROW-u, a to inna miała przysłowiowy “dzień konia" i trafiała niemal z każdej pozycji - przyznał trener Czeczuro.
Protokół
Protokół
ROW Rybnik - Odra Brzeg 77:58 (22:11, 22:19, 15:19, 18:9)
ROW: Harris 31 (5x3), McLean 15, Stanek 11 (2x3), Koehn 10 (2x3), Głocka, Suknarowska 6 (2x3), Miszkiel 2,Brown 2, Semmler, Rozwadowska, Przekop. Trener Mirosław Orczyk.
Odra: Alexander 12, Żyłczyńska 10 (1x3), Daniel 8 (2x3), Stewart 7 (1x3), Gawrońska 5 (1x3), Buszta 10, Jones 6 (1x3). Trener Wadim Czeczuro.
Sędziowali Roman Kuczyński (Wrocław) i Marcin Koralewski (Poznań). Widzów 500.
Dopiero od tego momentu Odra zaczęła nawiązywać równorzędną walkę i jej strata już nie rosła, ale również nie zmniejszała się poniżej granicy 10 punktów. Iskierka nadziei zaświtała pod koniec trzeciej kwarty, kiedy to pękła nieosiągalna bariera. Najpierw po rzucie Ayshy Jones ROW prowadził 55:45, a po dwóch rzutach wolnych Eweliny Buszty “tylko" 55:47.
- Kiedy zbliżyliśmy się na osiem punktów była ogromna szansa na dogonienie rywala - ocenił Czeczuro. - Mieliśmy w tym momencie psychologiczną przewagę nad przeciwnikiem, ale nieprzemyślane zachowania i straty sprawiły, że ROW znów nam uciekł.
Odra już nie zdołała nic zrobić, zespół z Rybnika skutecznie się obronił, a w końcowej fazie meczu zwiększył dystans. Kiedy w 37. min po celnym rzucie za trzy punkty Laurie Koehn jej zespół prowadził 72:56, wiadomo było że dwa punkty zostaną w Rybniku.
- Przed nami ogrom pracy, mamy bardzo dużo do zrobienia i do poprawienia, nie mamy teraz czasu na odpoczynek - zakończył Czeczuro.
ROW wygrał 77:58, czym znacznie skomplikował sytuację brzeskiego zespołu. O play off trudno w tej chwili myśleć, a po przerwie świąteczno-noworocznej trzeba będzie skupić się na rywalizacji o ligowy byt. Z ekstraklasy spadają w tym sezonie dwa zespoły, a kandydatów jest trzech: Odra, ROW i ŁKS Łódź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?