Odra Opole czeka na licencję

fot. Sebastian Stemplewski
Trener Andrzej Prawda (z lewej), prezes Andrzej Dusiński (w środku) i dyrektor Leszek Wróblewski są optymistami przed decyzją komisji licencyjnej.
Trener Andrzej Prawda (z lewej), prezes Andrzej Dusiński (w środku) i dyrektor Leszek Wróblewski są optymistami przed decyzją komisji licencyjnej. fot. Sebastian Stemplewski
Tydzień temu klub z Opola nie dostał licencji. Większość zaleceń PZPN-u już spełnił i liczy, że dziś otrzyma prawo do gry w I lidze.

Ważne

Ważne

Działacze starają się uzyskać licencję, a tymczasem piłkarze pod okiem trenera Andrzeja Prawdy przygotowują się do sezonu. Do tej pory mieli treningi dwa razy dziennie (hala, siłownia, basen, boisko). Od poniedziałku (7. lipca) przez pięć dni zespół będzie na obozie w Turawie.
Trwają też wstępne negocjacje z kandydatami do gry w Odrze ( m.in. Madrin Piegzik, Marcin Rogowski, Damian Bisaga).

Członkowie komisji licencyjnej przy Polskim Związku Piłki Nożnej zastrzeżeń nie mają do pięciu klubów (Znicza Pruszków, Podbeskidzia-Bielsko-Biała, GKS-u Katowice, GKS-u Jastrzębie i Dolcanu Ząbki - od red.), które licencje już otrzymały. Pozostałym nakazali dosłanie brakujących dokumentów.

W przypadku Odry Opole najważniejszy był ten z Urzędu Skarbowego o braku zadłużenia. Ewentualnie o zawarciu porozumienia o spłacie długu, który wynosi ponad 700 tysięcy złotych.

- Złożyliśmy wniosek w "skarbówce" i musimy czekać na decyzję - mówi prezes Andrzej Dusiński. - Zaproponowaliśmy, że spłacimy dług po sprzedaży gruntów w Zakrzowie, których jesteśmy wieczystym użytkownikiem.

Dobra wiadomość jest taka, iż wczoraj działacze dołączyli do wniosku do "skar-bówki" promesę, czyli zobowiązanie zainteresowanego kontrahenta, że zakupi teren w Zakrzowie. Urząd Skarbowy ma miesiąc na decyzję, a wniosek wpłynął tydzień temu. Wczoraj został jeszcze uzupełniony i w tej sytuacji trudno było oczekiwać, że Odra otrzyma zaświadczenie z US "od ręki".

- Jeżeli nie otrzymamy licencji w pierwszej instancji, to jestem przekonany, że przyznana będzie po odwołaniu - mówi Leszek Wróblewski, członek zarządu pełniący obowiązki dyrektora. - Jak słusznie zauważyła komisja biurokracja potrzebuje czasu, ale my ze swojej strony zrobiliśmy wszystko.
Komisja licencyjna miała jeszcze kilka uwag do wniosku Odry. Wymagała bowiem nowych umów z masażystą i lekarzem oraz numeru z Krajowego Rejestru Sądowego i zaświadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

- Dwie pierwsze sprawy załatwiliśmy - mówi Wróblewski. - W sądzie złożyliśmy też wniosek o numer, który de facto mamy, ale po wyborach musi nastąpić aktualizacja danych. Do dokumentów dołączyliśmy więc zaświadczenie o złożeniu pisma do sądu. Ugodę z ZUS zawarliśmy wcześniej i nie wiem dlaczego raz jeszcze upomniano się o to. Wszystkie dokumenty wysłaliśmy i zostało czekanie na decyzję.

- Po otrzymaniu dokumentów i ich analizie będziemy przyznawać licencje - mówi Krzysztof Smulski, członek komisji licencyjnej. - Nie jest tak, że my jej nie chcemy komuś wydać. Chcemy i to bardzo, ale po spełnieniu minimum wymogów. Podkreślam: minimum i to chyba dobry sygnał dla klubów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska