Odra Opole rozwiązuje kontrakty

fot. Sebastian Stemplewski
Tomasz Nakielski będzie z pewnością mile wspominany przez kibiców Odry. Miał swój ogromny wkład w awans zespołu do II ligi półtorej roku temu.
Tomasz Nakielski będzie z pewnością mile wspominany przez kibiców Odry. Miał swój ogromny wkład w awans zespołu do II ligi półtorej roku temu. fot. Sebastian Stemplewski
Odra Opole chce rozwiązać kontrakty z zawodnikami: Tomaszem Nakielskim, Wojciechem Marcinkiewiczem i Krzysztofem Zalewskim.

Cała ta trójka została przesunięta do rezerw. To oznacza obcięcie im znacznej części wypłaty.

- Mamy taką możliwość zapisaną w kontraktach z piłkarzami - mówi prezes Odry Guido Vreuls. - Nie chcę się odnosić do tego czy to jest fair czy nie w stosunku do nich. Musimy patrzeć na interes klubu. Prawda jest taka, że za dużo wydajemy na pensje dla piłkarzy i ten budżet na drużynę musimy zmniejszyć. Zaproponowaliśmy tym piłkarzom rozwiązanie kontraktów i myślę, że dojdziemy do porozumienia. Z Tomkiem Nakielskim jestem już po pierwszej rozmowie.

Można się więc spodziewać, że ta trójka dołączy do Tomasza Feliksiaka oraz Łukasza Kubika, którym skończyły się kontrakty i również odejdzie z klubu.
Oprócz Kubika i Feliksia-ka, umowy kończą się też czterem innym zawodnikom: Arturowi Błażejewskiemu, Krzysztofowi Janickiemu, Marcinowi Feciowi i Tomaszowi Copikowi. Priorytetem dla opolskich działaczy jest zatrzymanie w zespole Fecia i Copika.

- Wierzę, że dogadamy się z tą dwójką - zaznacza prezes Vreuls. - Błażejewski i Janicki też dostaną od nas propozycję nowej umowy. To oczywiste, że skoro odchodzi od nas część zawodników, to musimy sprowadzić nowych. Mamy kilku kandydatów na oku. Będą to jednak tacy piłkarze, na których nas będzie stać. Nie możemy sobie pozwolić na zbyt wysokie kontrakty. Mamy też jeszcze trochę czasu, żeby wszystkie sprawy transferowe pozałatwiać.
Dotychczas Odra na same wypłaty piłkarzy przeznaczała 120 tys. zł miesięcznie. W nowym roku ma to być w założeniu suma około 90 tys. zł.

Może się okazać, że pięciu piłkarzy to nie koniec ubytków.

- Podczas ostatniego meczu dwóm menadżerom z Holandii, którzy u nas gościli podobała się gra Ugochu-kwu Enyinnai i Madrina Piegzika - zaznacza Vreuls. - Może się więc okazać, że któryś z nich odejdzie.

Równa i solidna gra sprawiła też, że zainteresowanie u działaczy Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski wzbudził Marcel Surowiak.

- Różne głosy z rynku transferowego dochodzą do nas i dotyczą nie tylko Surowiaka - przyznaje prezes. - Żadna oficjalna oferta dla zawodnika związanego z nami jednak do nas nie wpłynęła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska