Odra Opole wreszcie wygrała w lidze. Chojniczanka pokonana w Chojnicach

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie zanotowała Odra Opole. W dodatku nasi piłkarze wywalczyli je na wyjeździe. Pokonali mianowicie w Chojnicach zawsze niewygodną Chojniczankę 2-1!

Tym samym do triumfu w walce o punkty niebiesko-czerwonych trzeba było czekać aż do 12 podejścia. Wcześniej cztery razy remisowali i ponieśli aż siedem porażek. Z drugiej strony chyba jest to potwierdzenie zwyżki formy podopiecznych Piotra Plewni, którzy w trzech swoich ostatnich meczach - licząc z wygraną w Pucharze Polski nad Arką Gdynia - nie przegrali ani razu.

Sobotni bój jeszcze na dobre się nie zaczął, a już opolanie mieli rzut karny. Podszedł do niego dość niespodziewanie Szymon Skrzypczak. Niespodziewanie, zważywszy na to co się stało przy poprzedniej takiej szansie w starciu z Zagłębiem Sosnowiec. Tym razem jednak napastnik naszego zespołu „nie kombinował” i pewnie pokonał Andrzeja Witana. Ten co prawda rzucił się w odpowiednią stronę, ale strzał był bardzo precyzyjny!

O dziwo, to wcale nie obudziło gospodarzy, a jeśli już to nasi piłkarze umiejętnie odsuwali zagrożenie od swojej bramki. Rywale tak naprawdę obudzili się dopiero na półmetku pierwszej odsłony.

Wtedy to w odstępie 200 sekund Kacper Rosa dwukrotnie musiał wykazać się sporym kunsztem bramkarskim. I uczynił to naprawdę efektownie i efektywnie. Najpierw kapitalnie obronił strzał głową Mateusza Kuzimskiego, a następnie fenomenalnie sparował dobitkę Michala Obrocnika, po tym gdy jeden z jego kolegów obił mur przy rzucie wolnym.

To z kolei podziałało na przyjezdnych niczym zimny prysznic i zareagowali w sposób najlepszy z możliwych… mianowicie sami zaatakowali. Do tego, gdy już było mocno po upływie pół godziny gry, wynik podwyższył Miłosz Trojak. Rosły pomocnik opolan wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Krzysztofa Janusa na bliższy słupek i było 2-0.

Po powrocie z szatni w serca miejscowych szybko nadzieje wlał Kuzimski, który zdobył kontaktowego gola. Uczynił to po tym gdy piłka wręcz spadła mu pod nogi w „szesnastce” Odry. Nie zastanawiał się wiele i kropnął pod poprzeczkę. Rosa był bez szans.

Na to z kolei szybko mógł odpowiedzieć Bartłomiej Wdowik. Skrzydłowy Odry huknął z lewego skrzydła i niemalże udało mu się posłać piłkę do siatki futbolówkę, ale w ostatniej chwili Witan odczytał jego zamiary i skończyło się na kornerze. Kwadrans później natomiast Obrocnik w ostatniej chwili zablokował będącego na dobrej pozycji Janusa.

Przed tym i po tym wydarzeniu z udziałem skrzydłowego opolan miejscowi próbowali przejąć inicjatywę. Przeważali, jednak niewiele z tego wynikało, choć kilka razy zakotłowało się pod bramką naszego zespołu. Rosa tak naprawdę zagrożenie mógł poczuć 10. minut przed końcem regulaminowego czasu, ale w ostatniej chwili oddalili je jego koledzy z defensywy.

Chojniczanka Chojnice - Odra Opole 1-2 (0-2)
Bramki:
0-1 Skrzypczak - 3. (karny), 0-2 Trojak - 33., 1-2 Kuzimski - 49.
Chojniczanka: Witan - Paprzycki, Wołąkiewicz, Bartosiak, Mudra - Drozdowicz (83. Trochim), Wolski (75. Conejo), Obrocnik, Papikjan - Kuzimski, Mikołajczak (68. Żukowski).
Odra: Rosa - Mikinic, Kamiński, Wypych, Wdowik - Błanik (35. Janasik), Timmermans (68. Czyżycki), Trojak, Bonecki, Janus (90. Żemło) - Skrzypczak.
Żółte kartki: Bartosiak, Mudra, Paprzycki, Trochim, Wołąkiewicz - Rosa, Trojak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska