Odra Wodzisław - Odra Opole 0-2. Niebiesko-czerwoni już są wiceliderem

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Sebastian Deja (na pierwszym planie) imponuje wiosną świetną formą. Gol zdobyty w Wodzisławiu był jego czwartym w II rundzie rozgrywek. Z tyłu stoper opolskiej drużyny Tomasz Drąg.
Sebastian Deja (na pierwszym planie) imponuje wiosną świetną formą. Gol zdobyty w Wodzisławiu był jego czwartym w II rundzie rozgrywek. Z tyłu stoper opolskiej drużyny Tomasz Drąg. Sławomir Jakubowski
To była trzecia z rzędu wygrana Odry Opole, która pozwoliła jej awansować na pozycję wicelidera.

Dziesięć dni temu grający w rezerwowym składzie nasz zespół pokonał wodzisławian u siebie w wojewódzkim Pucharze Polski aż 5-0. W sobotnim w starciu ligowym tak efektownie wygrać się nie udało, ale i tak zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone.

- Byliśmy zespołem dojrzalszym i to piłkarskie doświadczenie wykorzystaliśmy - oceniał trener niebiesko-czerwonych Dariusz Żuraw. - To było dobre piłkarskie widowisko i możemy się cieszyć z kolejnych trzech punktów na naszym koncie.

Opolanie w pierwszej połowie stworzyli sobie trzy dobre okazje strzeleckie. Już w 5. min aktywny Dawid Tomanek dośrodkował z lewej strony na głowę Michała Filipowicza, ale ten uderzył źle i spudłował.

W 18. min główkowałAdam Setla, ale po podaniu Mateusza Cielucha przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Tuż przed przerwą wydawało się, że piłka musi już ugrzęznąć w siatce gospodarzy. Setla po koronkowej akcji i zagraniu Filipowicza uderzył jednak minimalnie obok słupka.

Jedyna godna uwagi akcja gospodarzy miała miejsce w 56. min. Marcin Staszewski będąc w dobrej pozycji strzelił jednak wysoko nad poprzeczką. Chwilę później gol padł po drugiej stronie boiska. Z lewej strony centrował Tomanek, a zamykający akcję Sebastian Deja plasowanym strzałem dał naszej ekipie prowadzenie.

Tomanek miał też wielki udział przy drugim golu. Prostopadle zagrał do Setli, a najlepszy strzelec naszej drużyny ze spokojem pokonał golkipera miejscowych Tomasza Bąkowskiego. Wynik mógł być jeszcze wyższy.

Setla uderzył jednak wysoko nad poprzeczką, a próbujący szczęścia strzałem zza pola karnego Deja uderzył nieznacznie obok słupka.

- W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy dobrych okazji, ale grając spokojnie i konsekwentnie wiedzieliśmy, że będziemy mieć kolejne sytuacje - zaznaczał kapitan opolskiej jedenastki Tomasz Copik. - To się sprawdziło. Byliśmy lepsi i zasłużenie wygraliśmy.

- Rywale pokazali, że mają naprawdę mocny zespół i życzę im awansu do II ligi - dodawał trener wodzisławian Piotr Sowisz.

To była trzecia z rzędu wygrana naszej drużyny, która pozwoliła jej awansować na pozycję wicelidera. Finisz rozgrywek III ligi zapowiada się bardzo ciekawie. Tym bardziej, że w Opolu gościć będziemy cztery ekipy także będące w czołówce: Pniówek Pawłowice (w najbliższą sobotę), Polonię Łaziska, Stal Bielsko-Biała i Przyszłość Rogów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska