Rzecznik prezydenta, Krzysztof Łapiński zdementował krążące plotki, że prezydent od premier Szydło zażądał dymisji szefa MON, Antoniego Macierewicza.
Gdyby prezydent tego chciał- argumentował jego minister- zwróciłby się z tą sprawą do prezesa Kaczyńskiego. No i wybuchła awantura, tylko nie bardzo wiadomo o co.
Najwyraźniej wyłącznie o pozory. Bo przecież jest jasne,że tak ważnego ministra jak Antoni Macierewicz premier nie mogłaby zdymisjonować bez konsultacji z prezesem PiS. Prezydencki minister stwierdził, że jego pryncypał ewentualne odwołanie szefa MON zacząłby więc od konsultacji z prezesem Kaczyńskim, bo i tak bez jego opinii w tej sprawie by się nie obyło.
Nie powiedział, że tak zrobił, to jedynie przypomnienie porządku rzeczy, o którym wszyscy wiedzą, kolejności dziobania jaka obowiązuje w sferach rządzących. Tej kolejności prominentni politycy PiS nigdy dotąd nie kwestionowali, teraz zaczęli.
Ale na budowę niezależnego wizerunku premier Szydło jest już cokolwiek za późno. Trzeba było zacząć od samego początku, gdy formowano rząd a premier wysłana została w tym czasie na urlop. Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, zwłaszcza, że ludziom układ rządzenia z tylnego fotela pasuje, o czym świadczą sondaże poparcia.
Zobacz też: Info z Polski [31.08.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
