Ona i on - jak się różnimy

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Kobieta potrzebuje zażyłości a mężczyzna niezależności.
Kobieta potrzebuje zażyłości a mężczyzna niezależności.
Nie wystarczy szczerze i głęboko się pokochać, by żyć razem długo i szczęśliwie. Trzeba jeszcze poznać dzielące nas różnice.

Jak się różnimy

Jak się różnimy

Mężczyźni:

są bardziej wrażliwi na bodźce wzrokowe
>mają większą potrzebę niezależności
potrzebują samodzielności przy podejmowaniu decyzji
występuje u nich silna pobudliwość płciowa już w okresie dojrzewania
mają wyższy poziom wrażliwości na wzrokowe bodźce seksualne
mają większe nastawienie na przyjemność
>częściej myślą o seksie i częściej uprawiają masturbację
częściej oddzielają seks od uczuć, ale trudniej się odkochują

Kobiety:

są bardziej wrażliwe na dotyk
mają większą potrzebę zażyłości
potrzebują konsultacji przy podejmowaniu decyzji
rozmowa służy im do tworzenia kontaktu
wolniej rozwija się u nich seksualność
mają wyższy poziom wrażliwości na bodźce erotyczne: dotykowe i słuchowe
mają większą potrzebę otrzymywania czułości i pieszczot
mają bogatsze i bardziej zróżnicowane sfery erogenne
wykazują większość skłonność do monogamii
z biegiem czasu stają się coraz bardziej zmysłowe

A tych różnic jest całe mnóstwo. One sprawiają, że na nic duchowa bliskość, gdy partnerzy nie znają i nie rozumieją swoich pragnień. Różnice psychoseksualne odgrywają bowiem fundamentalną rolę nie tylko w procesie porozumiewania się, ale też osiągania zadowolenia z życia intymnego.
- Kobieta potrzebuje zażyłości a mężczyzna niezależności - mówi psycholog Magdalena Golińska. - To jedna z podstawowych różnic dzielących obie płcie.

Kobieta oczekuje od partnera, że nawiąże z nim duchowe porozumienie, razem sobie posiedzą, pogadają. On uważnie jej wysłucha, omówi ze szczegółami wszelkie sprawy i doradzi co robić. Mało tego kobieta oczekuje, że on będzie odczytywać jej myśli, potrzeby i pragnienia. A ona będzie najważniejsza w jego życiu - ważniejsza od pracy, meczu w telewizji czy pójścia na piwo z kumplami.
- Tymczasem przeciętny mężczyzna oczekuje od kobiety znacznie prostszych i bardziej praktycznych rzeczy - żeby mu urządziła dom, ugotowała obiad, miała ochotę na seks, wtedy kiedy on tego chce, żeby go stale podziwiała i broń boże nie obciążała kłopotami - dodaje Magdalena Golińska.
Różnimy się także mocno pod względem wrażliwości erotycznej, intymnych potrzeb i sposobów przeżywania rozkoszy. Hormony, które decydują o naszych seksualnych apetytach działają w innym rytmie u kobiety, w innym u mężczyzny.

Za aktywność seksualną odpowiedzialny jest testosteron, tymczasem jego poziom u panów jest osiem razy wyższy niż u pań.
- U kobiet zmiany w pożądaniu wiążą się z fazami cyklu miesięcznego - wyjaśnia seksuolog, dr Piotr Pośpiech. - U mężczyzn najważniejszy jest rytm dobowy.
Kiedy więc ona największą ochotę na baraszkowanie w łóżku ma podczas owulacji, kiedy wzrasta u niej poziom estrogenów i testosteronu, on jest gotowy na seks codziennie - a najbardziej wczesnym rankiem (gdy rzut hormonów jest największy) i po południu, ok. godz. 18. On więc chce się kochać jak najczęściej, a z nią różnie bywa (bo dochodzą jeszcze kwestie temperamentu).

Kobiety uwielbiają czułości i pieszczoty. Lubią być kochane od stóp do głów, bo mają bogatsze i bardziej zróżnicowane sfery erogenne. Są bardziej wrażliwe na dotyk i dlatego tak cenią długą grę wstępną - nie lubią w łóżku niczego robić na łapu-capu. Do tego chcą być obsypywane komplementami i gorącymi wyznaniami. Mężczyźni są mniej skomplikowani. Kiedy ogarnia ich ochota na miłość, gotowi są do niej natychmiast i grę wstępną traktują, jako nużący obowiązek, a szeptanie miłych słów, jako zawracanie głowy. Warto im jednak przypominać, że kobiety są nie tylko zrobione inaczej, ale i inaczej działają. Po miłosnym akcie ona znów chciałaby usłyszeć coś miłego i mocno przytulić się, by w pełni poczuć, że jest kochana, a nie tylko pożądana. On jednak najchętniej natychmiast zapada w sen, który pozwala mu zregenerować siły.
Podobnie jest z kwestią nastrojowości i wrażliwości zmysłowej. Kobieta, aby się kochać potrzebuje spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Musi mieć głowę wolną od trosk. Tymczasem dla mężczyzny seks bywa ucieczką od problemów. Kiedy nabiera ochoty na seks wszystko inne przestaje się liczyć. Ona może stracić "feeling", gdy nagle zadzwoni telefon, zaskrzypi łóżko, albo za oknem zatrąbi samochód. Kobieta ceni przede wszystkim czuły dotyk, lepiej może się na nim skupić w ciemności. Mężczyzna jest wzrokowcem, podniecenie potęguje u niego widok ciała ukochanej, dlatego woli się kochać przy świetle.

Mężczyźni są bardziej nastawieni na przyjemność. Częściej myślą o seksie, częściej też oddzielają seks od uczuć. Dla nich pożądanie to coś, co należy po prostu szybko rozładować. Dlatego to panom częściej zdarza się skok w bok i kiedy potem zapewniają, że to nie miało dla nich większego znaczenia - mówią prawdę. Kobieta oczekuje od seksu dobrych emocji i uczucia bliskości. Dlatego nawet jeśli zdecyduje się na "przygodę", to w głębi duszy liczy na ciąg dalszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska